Pełnym piecem po marzenia - urodziny Marcela

Gdyby pisał do Was On sam pewnie zacząłby od słów: Siemanko sportowe świry!

Ja zacznę: hej

Jak wiecie od dłuższego czasu Marcel z różnymi perturbacjami ale konsekwentnie leci do celu czyli piecem po marzenia. Chciałabym mu w tym pomóc a jednocześnie o ile uważacie to za właściwe i poniekąd na miejscu chciałabym wciągnąć to Was: Jego przyjaciół, Ludzi którzy są dla Niego bardzo ważni. 

Jak wiecie bądź nie wkrótce zbliża się Jego 37 jubileusz występów na scenie stąd też pomysł aby jakiekolwiek gifty (o ile takie planowaliście) przekuć w kwoty, które pozwolą mu na zasilenie konta a finalnie kupno nowego roweru. W sierpniu startuje w Ironman.

Jego dywagacje nad zakupem bicykla trwają już nad wyraz długo a kwota, która dzieli go od zakupu nowego sprzętu jest już relatywnie mała. Robimy to na zrzutce z prostego powodu - jest to najbardziej wiarygodne, transparentne i poniekąd dla wszystkich najprostsze lecz proszę nie traktujcie tego jako "datki" bo wiem, że Marcel mógłby nie być szczęśliwy gdybyśmy tak to nazywali. A wasze wsparcie bardzo doceni. 

Tak więc w telegraficznym skrócie: prezentów może być wiele i nie wątpię, że płynęłyby one jak najbardziej z serca i w jego imieniu zawczasu dziękuje za wszystkie ale jeżeli na owy prezent nie macie pomysłu zapraszam do wspólnego projektu by sportowy świr pojechał dalej tym samym piecem po te marzenia :)

Nie wszystkich Was znam ale dobrze, że jesteście!