Cześć z tej strony Zuzia.

Głupio mi zwracać sie z prośbą o pomoc ale czasami niestety życiowa sytuacja tego wymaga, w grę wchodzi życie mojego ukochanego kota Gacka. Juz jako małe kociątko nie miał zbyt wiele szczęścia i jako zaledwie miesięczny kociak został wyrzucony na pastwe losu w kartonie przy drodze. Na szczęście pod swoją opiekę wzięła go dobra dziewczyna i z jej rąk trafił do mnie. Mimo trudności przez które było dane mu przejść jest on bardzo pociesznym ruchliwym i pełnym energii kotkiem rzekłabym iż ma on na prawdę wspaniały charakter, odbiega od wzoru typowego "wrednego kota". Niestety nigdy nie może być cały czas dobrze i pech chciał że Gacek uległ tragicznemu wypadkowi, spadając ze znaczej wysokości niefortunnie wylądował i doznał urazu uda. Z początku wydawało nam się że to zwykłe zbicie i że Gacuś sie wykuruje. Woleliśmy dmuchać na zimne i zabrać kotka do weterynarza. Dzisiejsza wizyta okazała się najgorszym dniem w życiu. Gacuś ma złamaną kość udową, musi pozostawać w ciągłym zamknięciu gdyż złamana kość może przebić skóre na wylot. Strasznie przykro mi że muszę patrzeć na mojego zaledwie 6 miesięcznego kotka który jest w takim stanie i widzę jak cierpi, nie może juz biegać bawić się ani przytulać do mnie jak wczesniej. Znowu dzieli go walka o śmierć i życie. Zostaliśmy postawieni przed okropnym wyborem; operacja lub uśpienie, ponieważ kość jest tak drastycznie uszkodzona, że nie zrośnie się samoistnie. Koszt operacji został oszacowany na ponad tysiąc zlotych do tego dochodzi jeszcze rehabilitacja, a sama wizyta dzisiejsza ktora objęła zdjęcia RTG załozenie opatrunku oraz antybiotki i leki przeciwbólowe wyniosła nas 355 zł. Dodatkowo jego łapka pod opatrunkiem może spuchnąć co będzie wymagało kolejnej natychmiastowej wizyty u weterynarza.Niestety nie mam tylu środków a sytuacja wymaga szybkiego podjęcia decyzji.. pisze to ze łzami w oczach ale Gacek potrzebuje natychmiastowej pomocy inaczej będzie trzeba go uśpić a ja sobie nie wyobrażam że miałoby juz go nie być z nami. Kocham tego małego pyszczka i chce walczyć o jego życie za wszelką cenę. Część kosztów jestem w stanie pokryć ja wraz z bliskimi, ale tak duza suma znacznie mnie przerasta, dlatego proszę każdego o pomoc o wpłacenie chociażby symbolicznej złotówki by uratować życie mojego kotka. Kwota Będzie przeznaczona w pełni na leczenie Gacusia. Proszę tez o udostępnienia 🙏🙏🙏

(Konto założone na danych mojego brata ponieważ ja nie posiadam założonego konta bankowego a sytuacja wymaga szybkiej reakcji)