Podarujmy Rokiemu dłuższe życie
Podarujmy Rokiemu dłuższe życie
Our users created 1 232 208 fundraisers and raised 1 366 398 140 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dlaczego pseudo hodowlę wciąż istnieją ? , Dlaczego zdrowie i życie pieska jest im obojętne i liczy się tylko zysk ? Z tymi oraz wieloma innymi pytaniami musieliśmy się zmierzyć po zakupie naszego ukochanego psiaka.....
Wszystko zaczęło się dnia 19.01.2021r kiedy to wraz z Moim chłopakiem ostatecznie podjęliśmy decyzję o zakupie naszej miłości o imieniu Roki. Długo zastanawialiśmy się nad rasą psa który będzie nam oddany, bronił rodziny oraz stróżował. Wybór był prosty... Owczarek podhalański. Niestety pomimo zaczerpnięcia wiedzy o rasie w intrenecie nie byliśmy świadomi jak powinna wyglądać prawdziwa hodowla oraz jakie dokumenty powinniśmy wymagać od hodowcy (dostaliśmy tylko niepełny rodowód). Nie byliśmy świadomi również jaka przykrość nas za chwilę spotka. Po przygotowaniu mieszkania umówiliśmy się z Hodowcą na dany dzień po odbiór szczeniaka. Pojechaliśmy więc do Rawy Mazowieckiej (Chcielibyśmy tu przestrzec przed Jakimkolwiek zakupem Podhalanów z tej miejscowości!) gdzie zostaliśmy super ugoszczeni itd. Zostali nam pokazani rodzice oraz ich szczeniaki. Przez prawie godzinne słuchaliśmy o pieskach , o rasie , jak karmić itd. Byliśmy mega zadowoleni (nie wiedząc jakie kłopoty na nas spadną), można by nawet pokusić się o stwierdzenie że nasz Roki zaślepił nam oczy miłością za co możemy mu tylko dziękować i spróbować oddać tą miłość. Problemy Rokiego zaczęły się już po tygodniu od przyjazdu do naszego domu, hodowca twierdził że psy są odrobaczone i zdrowe (jak potem ustaliliśmy nic takiego nie mogło mieć miejsca) . Pojechaliśmy na drugi dzień do Weta w celu umówienia pierwszego szczepienia, poprosiliśmy hodowcę by podesłał nam zdjęcie czym Roki był odrobaczony i kiedy. Zdjęcie dostaliśmy, niestety nie było na nim nic poza nazwą leku i pieczątką lekarza, nasz weterynarz postanowił odrobaczyć go ponownie dla pewności, i tu zaczęły się schody. Okazało się że pies jednak nie był odrobaczony , w badaniach kału które od razu zleciła pani weterynarz wykryto robaki (nicienie) oraz pasożyty (Giardia intestinalis) niebezpieczne nie tylko dla psa ale i ludzi. Po uporaniu się z owymi robalami i pasożytami przez 3 miesiące było wszystko dobrze , zaszczepiliśmy Rokiego na wszystkie zalecane szczepionki. Pewnego dnia na spacerze nie spodobał nam się wygląd tylnych łap naszego maluszka gdyż były nienaturalnie wygięte na zewnątrz (możemy tylko pluć sobie w brodę że nie zauważyliśmy tego wcześniej), przestraszyliśmy się i na drugi dzień od razu pojechaliśmy do Weta gdzie usłyszeliśmy diagnozę: wrodzona dysplazja stawów biodrowych + zerwane więzadło kolanowe. Od razu zdecydowaliśmy walczyć o naszą miłość !!
Pojechaliśmy z Rokim na badanie RTG które potwierdziło diagnozę , bez chwili namysłu zdecydowaliśmy się na operację i po umówieniu, dnia 07.04.2021 Roki przeszedł zabieg symphisiodezy oraz obustronnej pectinectomi, ma również do dnia dzisiejszego wstrzykiwany kolagen w kolano w celu zabezpieczenia go do momentu operacji (wpierw musimy operować biodro , potem kolano). Pierwsza operacja niestety udał się w 50%, lewa kość biodrowa wskoczyła na miejsce i do dnia dzisiejszego tam pozostaje, niestety stan prawej nogi się pogorszył (w prawej nodze jest także to zerwanie więzadło kolanowe). Po ponownym badaniu RTG chirurg prowadzący Rokiego powiedział wprost : konieczna jest druga operacja prawej nogi i kolana których łączny koszt przekracza 6tys zł, bądź w najgorszym wypadku eutanazja naszego maluszka.
Zorganizowaliśmy tą zbiórkę za namową rodziny i przyjaciół gdyż nie stać nas na takie koszty, pierwsza operacja wyszła nas 2tys. zł , wszystkie wizyty , badania oraz kolagen który co miesiąc wstrzykujemy Rokiemu wyniosły już ponad 4tys zł . Operacja biodra to koszt 4 tys. zł , operacja kolana to koszt 2tys zł. Roki jest naszym najlepszym towarzyszem, przyjacielem, członkiem rodziny i dlatego nie możemy pozwolić by cierpiał !!! Nigdy nie sądziliśmy że będziemy zmuszeni do proszenia o pomoc, niestety koszty jakie teraz ponosimy są bardzo duże (już mamy wzięty kredyt i więcej nie dostaniemy) stąd prośba o Państwa dobre serce i pomoc w ratowaniu naszego kochanego Rokiego oraz dozgonna wdzięczność za każdą wpłaconą złotówkę na jego operacje i lepsze życie !!!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.