id: 2fawpm

Z RAKIEM na nie - walczę o każdy dzień dla dzieci..

Z RAKIEM na nie - walczę o każdy dzień dla dzieci..

Fundraiser was disabled by organiser
Inactive donations - the required operation of the Organiser of the fundraiser. If you are an Organiser - log in and take the required action.

Our users created 1 160 380 fundraisers and raised 1 204 872 362 zł

What will you fundraise for today?

Description

Witam Wszystkich Pewnie co niektórzy zdziwią się że tutaj napisałam Jestem Anita mam 42 lata i pochodzę z Tczewa. Jeszcze do niedawna byłam przeszczęśliwą mamą dwójki wspaniałych dzieci. Już wyjaśniam dlaczego pisze „byłam’’. A dokładnie od końca ubiegłego roku zaczęłam czuć się coraz gorzej-miałam już wtedy przeczucie że coś się ze mną dzieje. Po rozmowach z koleżankami z pracy uświadomiłam sobie że zdrowie jest najważniejsze i udałam się do lekarza ogólnego. Na początku myślałam że to tylko jakieś osłabienie ,przemęczenie pracą lub po prostu stres związany z obowiązkami. Na samym początku lekarz sam myślał że to tylko osłabienie organizmu i za bardzo nie reagował(uspokajał mnie).Lecz przy następnej wizycie i moich kolejnych skargach na zdrowie przekazał mi szereg skierowań na różnorodne badania. Po wykonaniu badań i wielu diagnozach lekarskich w końcu usłyszałam diagnozę która w tym momencie była dla mnie bezlitosna. - „Rak trzustki”-w tej jednej sekundzie całe moje życie obróciło się do góry nogami. W jednej chwili myślałam tylko o DZIECIACH co ja im powiem jak one zareagują. Nie wspomniałam jeszcze że moje dzieciaczki wychowuję samotnie. Jedyną osobą, która mi pomaga jest moja ciocia, która jest już sędziwego wieku. Po za nią nie mam nikogo na kim mogłabym polegać. W marcu wykonano badanie śródoperacyjne przy którym usunięto mi głowę trzustki, dwunastnicę oraz fragment jelita cienkiego i żołądka. Od kwietnia tego roku przyjmuję chemioterapię. Jednak to czerwiec był decydujący, odbyły się badania, które pokażą, czy chemia dostarczana do organizmu dała jakiś efekt. Niestety, na wynik trzeba będzie jeszcze kilka dni poczekać- do odbioru w połowie lipca. Czasami wydaję mi się że to tylko sen z którego się obudzę zdrowa. Ale niestety to jest życie-nigdy nie przypuszczałabym że coś takiego może mi się przydarzyć. Nie będę ukrywać jestem silną mamą która walczy o każdy dzień dla swoich dzieci. Aby spędzić z nimi jak najwięcej czasu -mam cicha nadzieję że Pan Bóg ma inny cel w stosunku do mnie i wystawia mnie na próbę. Pomimo tego wszystkiego nie poddaję się walczę każdego dnia-bo mam dla kogo. Prośba jest kierowana do ludzi DOBREGO SERDUSZKA zbieram pieniążki na leczenie oraz byt dla moich dzieci -jeśli mnie zabraknie moi najbliżsi zostaną bez środków do życia. Na początku lipca okaże się jakie efekty daje chemia-BARDZO WSZYSTKICH PROSZĘ O TRZYMANIE KCIUKÓW!!! JA SAMA JESTEM PEŁNA NADZIEI I NIE DOPUSZCZAM DO SIEBIE ZŁYCH MYŚLI!!! Jeśli okaże się że wszystko idzie ku dobremu i uzbierane pieniążki pozwolą mi na lepszą chemię czy leczenie podejmę się WALKI. Moim marzeniem jest , aby móc zostać z dziećmi jak najdłużej. DZIĘKUJE JESZCZE RAZ WSZYSTKIM ZA POMOC Pamiętajcie czyniąc dobro, powraca ono do nas z podwójną mocą!!

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 102

preloader

Comments 8

 
2500 characters
  • SA
    SKONIECZNA ALEKSANDRA

    Trzymam kciuki !!!

  • R
    Rafał

    z życzeniami powrotu do zdrowia

  • KK
    Krzysztof Kuczyński

    Pozdrowienia z Gemalto trzymaj się.

  • LB
    Lukasz Balachowski

    frankie and bennys broadway plaza

  • magda magda

    Bóg daje nam tylko tyle ile jesteśmy w stanie udżiwignąć.Jeśli po drodze upadamy stawia na niej ludzi którzy podnoszą nas i pomagają iść dalej.Pomagajmy sobie,nie bądżmy obojętni na ludzkie cierpienie.Nie przechodżmy obojętnie.Baaardzo mocno pozdrawiam i mam nadzieję że uda się uzbierać pieniążki.Życze szybkiego powrotu do zdrowia