Cześć Wam ludziska!

Napiszę prosto z mostu :) Marzy mi się własny domek. Nie musi być duży ani nawet nowoczesny byleby tylko był jasny i pełen życia.

Z góry chce podkreślić, że nie jestem osobą niepełnosprawną, chorą czy w jakikolwiek inny sposób skrzywdzoną przez świat. Chce być w tej zbiórce na 100% szczera, dlatego to wszystko pisze. Wiem, że jest wiele innych zbiórek, na które warto wpłacić swoje pieniążki, a jednak chce spróbować (bo jak to mówią, kto nie próbuje nie pije szampana).

I tak! Jesteśmy z mężem w stanie uzbierać pieniążki na początek budowy, ponieważ obydwoje pracujemy na etatach (nawet dorabiamy obydwoje na drugim etacie) jednak każdy z Was zdaje sobie sprawę jak to wygląda w Polsce. Zebranie kwoty z którą spokojnie moglibyśmy rozpocząć budowę i wziąć kredyt będzie trwało niesamowicie długo, a nie chce wprowadzić się do domu jako staruszka a nasz synek prawie w nim nie pomieszka. Dlatego przychodzę z prośbą o pomoc w uzbieraniu kwoty na start (nie śmiem prosić o całość). Dalej damy radę sami. Weźmiemy kredyt i ruszymy z kopyta. Umiemy zrobić bardzo dużo sami a czego nie umiemy to się nauczymy i też zrobimy :) z pomocą przyjdzie nam również rodzinka. Byle by tylko było od czego zacząć.

Proszę zatem o drobne wpłaty jeżeli tylko moja historia, chociaż trochę Cię poruszyła ;)

Z góry dziękuję za dobre serduszka <3