Zachęcam i proszę o comiesięczne wsparcie dla nieadopcyjnych kotów, które utknęły w Azylowym Stadzie... jest ich sporo, w tej chwili takich jest 7, generują sporo wydatków miesięcznie.Jednym z nich jest Zajączek, którego zabrałam kilka lat temu z osiedla w Tarczynie, gdzie w strachu spał w wysokiej trawie, przeganiany przez inne koty i ludzi. Polowanie na niego trwało tydzień. Panicznie bał się wszystkiego! Kilka miesięcy minęło zanim zacząl jakoś w miarę spokojnie reagować na człowieka. Była raz próba adopcji, niestety - wrócił, bo nie chciał jeść, pić, ani wyjść zza wersalki i gryzł nowych opiekunów ;(

Zajączek jest trójłapkiem, urodził się bez kawałka tylnej nóżki.

Jeśli Zajaczek skradł swoją historią Twoje serce - poświęć na jego utrzymanie i leczenie kilka złotych miesięcznie, czy kilkanaście - jeśli możesz ;)

Będzie to dla mnie ogromne wsparcie!

Z wdzięcznością!

Monika