WOJOWNICZKA LENKA.

Cześć. Nazywam się Lena Cichorska. Mam 12 lat. Patrząc na mnie pomyślicie sobie, że jestem szczęśliwą, ładną i zdrową nastolatką. Niestety, ale tak nie jest. Moim niewidocznym wrogiem jest choroba genetyczna „Leukodystrofia z hipomielinizacją wywołana mutacjami w genie POLR 3B”. Jestem jedyną osobą w Polsce, która cierpi na to schorzenie. Gdy się urodziłam nikt nawet nie przypuszczał, że będzie coś nie tak. Jednak z każdym miesiącem okazywało się, że mój rozwój nie jest prawidłowy – brak przyrostu masy ciała i wzrostu i ciągle nawracające zapalenie płuc. W wieku 2 lat zaczęłam chodzić, lecz nie trwało to zbyt długo, bo około 2 miesiące. Od tamtej pory nie jestem w stanie samodzielnie utrzymać równowagi. Nie umiem też mówić. Postawienie diagnozy było bardzo trudne i nastąpiło dopiero gdy miałam 6 lat. Nie ma leku który spowolnił by postęp mojej choroby.

W ostatnim czasie gdy miałam urodziny, moja mama zorganizowała zbiórkę. Z pomocą przyjaciół udało się uzbierać pieniążki na 2 turnus rehabilitacyjny (bo na jeden już byłam zapisana). Jednak w związku z obecną sytuacją, a dokładnie z wolą mojej cudownej przyjaciółki śp. Pani Wiesi, czas zbiórki zostaje przedłużony, a z nią szansa na kolejny turnus. Nawet jeżeli nie uda się pojechać na 3 turnus, to i tak wszystkie pieniążki, które Państwo mi przekażą, przeznaczę na: hipoterapie, integrację sensoryczną czy sprzęty rehabilitacyjne.

To jedyne rzeczy, które mogą mi pomóc i prowadzić do jak najlepszej samodzielnej sprawności. Moi rodzice i moja siostra Iza  walczą o mnie bardzo i o to żeby tych zajęć było jak najwięcej. Oni nie chcą, aby mój stan zdrowia się pogorszył.

Dziękuję za każdą pomoc, Lenka.