OMLET Z WYROKIEM ŚMIERCI

‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️

Życie napisało dla Niego tragiczny scenariusz ale byliśmy szybsi.

Dla nas historia Omleta zaczęła się wraz z dramatycznym telefonem od zalanej łzami pracownicy jednej z pionkowskich firm której kierownik zlecił pracownikom zabójstwo wolnożyjącego na terenie zakładu od kilku lat Kota.

Sytuacja była tragiczna więc kobieta zapakowała Omleta do auta i siedziała kilka godzin szukając dla Niego pomocy.

Jak pewnie się domyślacie odmówili wszyscy. Dorosły, żyjący na wolności kocur małe ma szanse na czyjeś zainteresowanie i nieważne, że jest miziasty, mruczący i najchętniej nie odklejałby się od człowieka.

OMLET JAK KAŻDY MA PRAWO DO ŻYCIA A CZŁOWIEK JEST MU WINIEN POSZANOWANIE, OCHRONĘ I OPIEKĘ.

Wszystko się we mnie gotuje ale na obecną chwilę nie wiem jeszcze jak to rozwiązać.

Wiem kto zlecił zabójstwo Omleta ale Pionki są małym miastem a babka boi się, że straci pracę.

Póki co umieściłam Go w zaprzyjaźnionej lecznicy i szukam rozwiązania.

Kociak jest bardzo grzeczny a na widok człowieka włącza mu się traktorek🥹

Proszę o wsparcie finansowe bo każda doba generuje koszty a przed Nim jeszcze badania, kastracja i szczepienia.

Pionkowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

Nr.konta: 48 1020 4317 0000 5102 0260 8180

Potrzebne też kocie jedzonko którym chłopak się zajada ale najbardziej potrzebujemy dla Omleta Domu choćby tymczasowego🙏

Kotek jest czyściutki, kuwetkowy, testy Fiv/Felv ujemne i idealnie nadaje się na towarzysza długich, jesienno-zimowych wieczorów.

My uratowaliśmy mu życie ale szczerze mówiąc nie wiem co dalej bo maleńka klatka w lecznicy to nie jest żadne rozwiązywanie na dłuższą metę 😭

Tel: 606 854 980

Błagam o udostępnianie postu 🙏