Podróże małe i te większe przez lata były ulubionym hobby naszego Taty. Wyjeżdżać zaczął już w czasie studiów na tzw Ochapy w Niemczech czy Grecji. Do dziś możecie usłyszeć jego historię z tych czasów jak spał na cmentarzu czy wypakował kilkaset brzoskiwiń jednego dnia. Cykliczne wizyty w Korei, Tajlandii, Chinach czy Bangladeszu to nasze wspomnienia z dzieciństwa. Przywoził z nich świecące buty, modne ubrania czy mazaki w kolorach tęczy. My jednak zawsze woleliśmy jego opowieści o tym co i gdzie widział oraz egzotyczne owoce, których próżno było szukać w naszych sklepach. Do dziś pamiętam jak przejadłam się ananasem ;). Gdy trochę podrośliśmy zaczęliśmy wyjeżdżać razem. Pierwszy lot samolotem do Turcji, pierwsze zagraniczne wakacje Jasia w Grecji, pierwsza rodzinna eskapada samochodowa w Chorwacji. W 2016 Tata w końcu spełnił swoje marzenie o podróży do USA, gdzie wspólnie z Mama i Jasiem objechali Zachodnie Wybrzeże. Od tamtej pory lista krajów, które odwiedzili cały czas rośnie. My jednak wiemy że to nie koniec. Na jego 60-te urodziny nie chcemy kupować mu kolejnych prezentów, chcemy obdarować go tym co w życiu najpiękniejsze: niezapomnianymi momentami, o których będzie nam opowiadał przez kolejne lata.

Mamy nadzieję że dołączycie do nas :)