Na początku stycznia zaczęły się u mnie wysokie gorączki które trwały tydzień czasu, miałam problemy gastryczne, chodziłam po lekarzach pierwszego kontaktu czy nocnej opieki całodobowej i jedyne co to dawali mi kolejne leki na zbicie gorączki, nikt nie przepisał badań krwi, a to mogłoby wiele zmienić. Po 8 dniach gorączkowania pojechałam do szpitala na izbę i jak się okazało był to ostatni dzwonek, ponieważ już traciłam przytomność gdy zaczęto mnie badać, tracić wzrok, pojawiał się ogromny lęk, bo nie rozumiałam co się dzieje, nie mogłam ruszyć ręką itd, potem całkowicie ta przytomność utraciłam i tak zaczęła się przygoda z sepsa i 2 miesiącami w szpitalach.

Po zachorowaniu na sepse wystąpiły powikłania:

-anemia = przetaczanie krwi

- zapalenie opon mózgowych 

-ostre zapalenie wsierdzia

-niewydolność serca

-przez izw niedomykalność zastawki mitralnej

-Operacja Serca  i naprawa zastawki 

- zapalenie otrzewnej

- zapalenie opłucnej

- rozsiane zmiany niedokrwienne mózgowia

- ogniska pozawałowe w śledzionie

- powiększona wątroba

- długa i ciężka antybiotykoterapia która osłabiła jelita i potrzebuje stałej opieki dietetyka

Przed chorobą od dzieciństwa borykałam się z lękami i innymi problemami psychicznymi + jestem DDA. 

Od kilku lat byłam pod kontrolą psychologa i psychiatry  + w osrodku na który mama wydała 15 tysiecy złoty, dlatego teraz chce jej pomóc. Dodatkowo rok temu ( przed moim zachorowaniem) zmarł mój tata co również jest dla niej trudne i wpłynęło na moje kłopoty ze zdrowiem. Tak długi i trudny pobyt w szpitalu + operacja pogorszyły mój stan psychiczny.

Aktualnie jest o niebo lepiej, myślę, ze najgorsze już za mną, chodze na rehabilitację, a sepsa to już przeszłość. Teraz potrzebuje dalszego leczenia, rehabiltacji, oraz leczenie psychologicznego co kosztuje bardzo dużo. Zbieram głównie na ośrodek zdrowia psychicznego. Nigdy wcześniej nie czułam takiej motywacji jak po tej chorobie. Chcę zmienić swoje życie, bo zrozumiałam jak ulotne jest nasze zdrowie i życie. 

Jeśli chodzi o kwotę, zmieniałam ją, teraz jest większa.

Gdy zakładałam zrzutkę bałam się dać taką wielką sumę.

Nie spodziewałam się, że aż tyle się uzbiera w tak krótkim czasie dzięki Waszej hojności. Leki, wizyty u specjalistów, to są ogromne sumy no i przede wszystkim ten wymarzony ośrodek leczenia zdrowia psychicznego, który kosztuje 15 tys. Dlatego jeśli uda się nazbierać większą sumę to może ten ośrodek który jest tak ważny dla mnie się uda, a jeśli nie, to i tak to co będzie uzbierane wiele pomoże w procesie mojego zdrowienia, bardzo wiele, to, że już tyle się udało nazbierać jest dla mnie czymś niesamowitym i czuje ogromna wdzięczność do każdego z Was!

Proszę o wsparcie, każda suma to dla mnie dużo, będę wdzięczna i napewno dobrze z tej pomocy skorzystam. 

Tak bardzo dziękuję, bardzo.