Cześć.

Nazywam się Tomek, mam 41 lat.

Dwunastego lipca 2019 roku uległem wypadkowi rowerowemu w trakcie zapoznawania się z trasą wyścigu, w którym miałem brać udział (Tatra Road Race).

W wyniku wypadku, z osoby bardzo aktywnej, sportowca, rowerzysty stałem się osobą niepełnosprawną.

Od ponad roku walczę o powrót do zdrowia.

Po przebyciu śpiączki oraz leczeniu w dwóch szpitalach i ośrodku rehabilitacyjnym, pozostaję pod opieką lekarską oraz najbliższej rodziny.

Od powrotu ze szpitala, mieszkam z Matką, która poświęca mi większość swojego czasu.

W dniu 25.03.2020 orzeczono u mnie "znaczny" stopień niepełnosprawności.

Przez ten nieszczęśliwy wypadek zostałem zmuszony do zawieszenia prowadzonej od lat działalności gospodarczej, która bez opieki i odpowiedniego zarządzania, zamiast przynosić zyski, wpędziła mnie w problemy finansowe.

Obecnie, mimo zapomogi ze strony NFZ nie stać nas na opłatę drogiej rehabilitacji.

W dobie covid-19 rehabilitacja w państwowej służbie zdrowia jest niemal niemożliwa, a prywatna jest szalenie droga.

Jestem zmuszony do proszenia Was o pomoc w tym trudnym dla mnie i mojej rodziny czasie, w celu opłacenia części zaległości wynikających z prowadzenia działalności oraz niezbędnej rehabilitacji.

Będę wdzięczny za każdą, nawet najmniejszą pomoc.

Dodam, że przy pisaniu tej treści pomogli mi najbliżsi, ze względu na mój ciężki stan zdrowia.