Nie mamy czasu 🙈 za pare dni wyjeżdżam, jedynym co mogę zrobić to żebrać i liczyć na cud że się uda, bo nie mam już nic co mogę oddać by pomoc TYM RAZEM DZIECIOM I ICH MAMIE które znam od zawsze.

Większość moich znajomych też zna rodzinę, jednak dla dobra dzieci nie podam danych.

Moje kochane anioły to dobra rodzina w której nikt pracy się nie boi, to mama która zawsze jest otwarta na pomoc innym, to dzieci które dobrze się uczą, są dobrze wychowane i bardzo grzeczne.

Ale to też rodzina na którą spadło zbyt wiele...

Choroby mamy, jak i problemy finansowe spowodowały tragiczna sytuację, gdzie za chwilę zabraknie środków do życia, a właściwie już zabrakło, by mama do reszty się nie załamała i nie poddała, muszę dać Jej cień nadzieji że ludzie potrafią się jednoczyć.

Bardzo Was proszę, pomóżcie mi uratować psychikę tych małych osób które już odczuwają że świat się im wali...