Cześć, nigdy nie sądziłem, że będę musiał prosić o pomoc, ale nie mam wyjścia..Nie wiem od czego zacząć więc może parę słów o mnie. Mam na imię Damian i niebawem kończe 40 lat, mam trójkę  cudownych dzieci, wspaniałą żonę, pracę i uwielbiałem spędzać z nimi aktywnie czas. Uwielbiałem, ponieważ jakiś czas temu zdjagnozowano u mnie TWARDZINĘ UKŁADOWĄ  inaczej SCLERODERMIĘ. Twardzina układowa jest przewlekłą układową chorobą tkanki łącznej. Tkanka łączna zapewnia podporę narządom, spaja tkanki i występuję w całym organizmie.Twardzina układowa prowadzi do postępującego włóknienia skóry i narządów wewnętrznych, co powoduje zaburzenia ich funkcjonowania. Twardzina układowa jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym – układ odpornościowy niszczy własne komórki i tkanki organizmu, zamiast atakować ciała obce np. bakterie. Choroba rozwija się w różnym tempie i prowadzi do zróżnicowanych powikłań, doprowadziła już u mnie do zwłuknienia dużego obszaru skóry , ale również części płuc co zmniejsza ich wydolność. Choroba jest nie uleczalna , nie ma leku jeszcze na tę chorobę jedynie można spowolnić jej postępowanie, natomiast na zwłuknienie płóc już tak co daje mi nadzieję. Niestety leczenie nie jest refundowane, a przez leki, które muszę przyjmować aby jakkolwiek funkcjonować oraz wlewy, wychodzą mi wrzody na skórze, których bez pomocy specjalisty nie jestem wstanie wygoić. Leczenie , a także wizyty u specjalistów kilka razy w miesiącu są bardzo kosztowne, ale się nie poddaje i walczę bo mam dla kogo żyć i chcę żyć ale do tego potrzebuje kosztownego leczenia ,na które brakuje mi już środków, a jeszcze pracuje lecz nie wiem jak długo zdrowie mi pozwoli, choroba postępuje i czas goni więc proszę wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie , każda złotówka daje mi czas i przybliża mnie do skuteczniejszego leczenia oraz  normalnego życia.

Z góry dziękuję .......