Nasz ukochany kotek niedługo skończy 10 lat. Jest kochającym kotem, uwielbianym prze dzieci. Od zawsze lubił się przytulać, spać z nimi i towarzyszyć całej rodzinie przy codziennych czynnościach. !0 lat temu miał być utopiony w Bieszczadach, ale w ostatniej chwili udało nam się go uratować i od tego czasu jest z nami. Niestety 2 czerwca zdiagnozowano u niego raka płaskonabłonkowego, guz umiejscowił się w prawej części żuchwy. Rokowania w przypadku tego nowotworu są złe. Ale nie poddajemy się. Walkę z nowotworem podjęli lekarze z kliniki weterynaryjnej na ul. Białobrzeskiej w Warszawie. Jest szansa na całkowite usunięcie chirurgiczne nowotworu wraz z częścią żuchwy. Dzisiaj to będzie 2/3 żuchwy. Postanowiliśmy jednak zminimalizować zakres operacji i udajemy się na 7 dni do Kliniki vetspec koło Wrocławia w celu zmniejszenia guza za pomocą radioterapii. Maksymalne zmniejszenie guza umożliwi usunięcie mniejszej części żuchwy co daje duże nadzieje, że kot podejmie próbę normalnego życia i jedzenia po zabiegu. Czeka nas dużo pracy, ale dzieci chcą walczyć i będą kochać kota nawet bez części żuchwy. Obecnie Maks przyjmuje leki przeciwzapalne ( Loxicom), przeciwbólowe ( Bunondol) oraz eksperymentalnie lek ukierunkowany molekularnie ( Palladia). Każda wizyta u weterynarza to pobranie krwi oraz kolejne dawki leków ( ok. 500 PLN).

Koszt leczenia i pobytu przy radioterapii wynosi 4400 PLN.

Proszę o wsparcie, będziemy walczyć do końca.