Czy gra na fotepianie może uzdrowić człowieka i być wsparciem w przechodzeniu przez trudną terapię? Przeczytajcie histotię Franka i Stefana (takie imię nadał fortepianowi nasz główny bohater) i kupmy razem fortepian dla Franka!

Postanowiliśmy ostatnio sprzedać nasz klubowy fortepian. Ogłoszenia na portalach "latają", więc łatwo sprawdzić.

Naprawą i nastrojeniem fortepianu zajął się Franciszek. Przecudny młody człowiek. Fortepian, któremu nadał imię Stefan, współgra z nim jak z nikim innym.

Nagle Franek nie przyszedł. Chwilę potem poinformował nas o swojej chorobie :(

Odwiedza nas w Klubie, choć czasem ledwo wchodzi na nasze wysokie piętro, by pograć i pobyć ze Stefanem.

Pomiędzy zabiegami dobrze mu to robi. Wycisza i dodaje sił.

Dlatego serce nam się kroi, że zaraz Stefana nie będzie i wpadliśmy na pomysł, abyśmy wszyscy razem kupili fortepian Frankowi, skoro go uzdrawia.

Niestety nie mamy nagranej jego reakcji ,po tym jak zapytaliśmy go o zgodę na zbiórkę...

Aaa może to dla niektórych istotne, Franek ma 20 lat...

Stefan zaś około 120/130. Powstał mniej więcej w roku 1890-1900. Ma bardzo rzadki system młoteczkowy, wiedeński z pojedynczą repetycją. Wyprodukowany został w fabryce Johanna Christiana Schleip'a po przejściu z pianin w 1840 roku na większy asortyment.

Pełna nazwa z tabliczki:

Producity-Genossenschaft Lyra

Registry Genossenschaft mit unbeschränkter Haftung

Wien, III. Hauptstrasse N°12

Grała na nim Olga Olgina: https://baedekerlodz.blogspot.com/2015/06/olga-olgina.html?m=1

Specjalnie dla Was w czwartek, 21 marca o 20:00 nasz fortepian będzie grał.

Jeśli jesteście z Łodzi, zajrzyjcie:

Klub Muzyczny TU

ul. Rewolucji 1905 r. 10

Łódź

I co? Kupimy razem fortepian dla Franka?

Kupmy! :)