Przeznaczeniem tej inicjatywy jest zbiórka pieniędzy na sprzęt specjalistyczny przeznaczony dla ludzi i organizacji w Ukrainie. Przede wszystkim celowniki, dalmierze, gogle noktowizyjne, celowniki kolimatorowe, buty, kamizelki kuloodporne, sprzęt łączności taktycznej.

To bardzo potrzebny sprzęt na pierwszej linii. Tomek Sikora, który jest jednym z organizatorów tej zrzutki napisał kilka dni temu tak:

"Wspieramy gorące miejsca na wschodzie i południu Ukrainy.

Nie wspieramy zachodniej Ukrainy, ani miejsc w których w wystarczającym stopniu działa państwo ukraińskie.

Staramy się jak najwydajniej wykorzystać posiadane środki.

Co można i tańsze kupujemy w Metro (ichnie Makro), albo w Epicenter na Ukrainie (Winnica i Połtawa). Technikę i optykę i taktyczne kupujemy w Polsce. Drony jak do tej pory dotarły z USA i z Włoch. Tourniquets (stazy) i krótkofalówki z Hiszpanii i Anglii.

Nie wozimy wody ani powietrza. Wozimy to na co tam czekają, przebierając nóżkami.

Wspieramy bataliony walczące w Siewierdoniecku i pod Chersoniem. Bataliony operujące w najważniejszych strategicznie punktach.

Cywilna humanitarka jeździ tam gdzie zakłady pracy są zamknięte, baki nie działają, sklepy są zamknięte albo nic w nich nie ma a ludzie nie mają pieniędzy ani na benzynę (której zresztą też nie ma) ani na jedzenie, medycynę czy higienę.

We współpracy z żołnierzami i wolontariuszami ukraińskimi, a także polskimi konsultantami i współpracownikami tworzymy listę potrzeb, którą możecie zobaczyć w załączonym googlesheets. Swoją drogą jeśli znacie różnych Kulczyków tego świata, to dzwońcie do nich - niech nam pomogą ."