Aktualizacja 31.01.2022

Pogrzeb Arka odbędzie się 02.02.2022 na Cmentarzu Komunalnym "Doły" o godzinie 13.00

Aktualizacja 24.01.2022

Wczoraj, zgodnie z planem, trumna z ciałem Arka przyjechała do Łodzi. Dzisiaj razem z Mamą załatwiałyśmy kolejne sprawy związane z pochówkiem. Dzięki Wam opłaciłyśmy fakturę związaną z transportem oraz fakturę z cmentarza. Pozostałą kwotę chciałybyśmy przeznaczyć na pozostałe wydatki związane z pogrzebem, ponieważ z powodu braku właściwego aktu zgonu (do zakończenia śledztwa koronerskiego mamy tylko tymczasowy) Mama nie może starać się o zasiłek pogrzebowy.

Skany faktur możecie zobaczyć w zdjęciach zrzutki.

Jutro podam Wam dokładną datę pogrzebu - roześlę klepsydry na adresy e-mail wszystkich wpłacających oraz udostępnię w serwisie facebook.

Aktualizacja 17.01.2022

Dzisiaj po rozmowie z angielskim Biura Koronera dostałam informację, że nie ma przeszkód na zabranie ciała Arka, choć samo śledztwo koronerskie będzie trwało jeszcze kilka tygodni. Przedstawiciele zakładu pogrzebowego działają w naszym imieniu i mam nadzieję, że już pod koniec tego tygodnia Arek będzie w Łodzi.

Kolejnej aktualizacji możecie spodziewać się właśnie w tym czasie.

Aktualizacja 14.01.2022

Kochani,

W sprawie Arka konieczne było, zgodnie z angielskim prawem, przeprowadzenie sekcji zwłok. Odbyła się ona dzień temu i jeśli wszystkie formalne rzeczy pójdą dobrze, to w poniedziałek będziemy mieli zielone światło ze strony angielskiej, na zabranie Arka.

Czekamy również na zezwolenia ze strony polskiej na wjazd i możliwość pochówku.

Na tą chwilę to tyle, wciąż musimy czekać.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"Zabiła go samotność" - to była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, gdy dowiedziałam się o tragicznej śmierci mojego brata.

Od dawna nosił się z zamiarem powrotu do kraju, a w najbliższym czasie chciał odwiedzić od lat nie widzianą mamę i podjąć definitywną decyzję o swoim powrocie. Przykry bieg zdarzeń, postępująca choroba, poczucie osamotnienia i bezsilności skutecznie mu to uniemożliwiły.

Dlatego dziś proszę Was - dalszą rodzinę, przyjaciół i wszystkich znajomych, o pomoc w ostatniej drodze Arka do domu. Koszty sprowadzenia go do Polski są ogromne, wstępne szacunki to ok. 10 000 zł.

Bardzo nie chciałabym, aby również po śmierci został sam na obcej ziemi, jednak bez pomocy od innych nie będziemy w stanie sprowadzić go do Polski.

Jeśli więc chcielibyście chociaż w ten sposób mu pomóc, będę bardzo wdzięczna za każdą wpłatę.

~~ Siostra Alicja, wraz z Mamą Elą i Bratem Aleksandrem

Edit

Z przyczyn technicznych zbiórka prowadzona jest na koncie mojego Narzeczonego Michała Baranowicza.