Hej! Darwin to prawie trzy letnia świnka morska. Jest bardzo energiczny, przyjacielski, zawsze jest go pełno, a najbardziej lubi przychodzić do kuchni, bo wie, że tam dostanie najlepsze smaczki. Lubi głaskanie po grzyweczce i spanie otulony w ulubiony kocyk w swoim domku. Około miesiąca temu zauważyliśmy, że zaczął chudnąć, mimo że dalej miał apetyt. Zabraliśmy go niezwłocznie do weterynarza, który nie zauważył żadnych nieprawidłowości. Pomyśleliśmy, że może powinniśmy zmienić mu karmę lub wprowadzić inną dietę. Mimo sprawdzenia wielu karm, waga Darwina dalej spadała. Zawsze ważył powyżej kilograma (około 1100 gramów), aktualnie jego waga wynosi około 870 gramów. Udaliśmy się więc ponownie do weterynarza. Zrobiliśmy wszystkie podstawowe badania: badanie krwi, kału, USG, rentgena. Wszystkie wyniki były wręcz bardzo dobre, osłuchowo również wyglądał dobrze, nie było żadnych nieprawidłowości na skórze, a jego zęby były prawidłowej długości, ich ułożenie również było dobre. Jako, że nasz weterynarz nie mógł już nic więcej poradzić, udaliśmy się do kliniki weterynaryjnej w Poznaniu, która specjalizuje się zwierzętach egzotycznych, jakimi są świnki morskie. Tam otrzymaliśmy diagnozę - 0,5 cm guz tarczycy. Mimo, że z badań krwi nie wynikały żadne nieprawidłowości z tarczycą, pod szyją Darwina wyczuwalna była kuleczka. Weterynarz zlecił nam rozszerzone badania krwi, których wyniki były równie dobrze. Oznacza, to że guz może nie być nowotworem, a zwykłym torbielem, który jest możliwy do usunięcia. Niestety, jedyna klinika podejmująca się takiej operacji u świnek morskich znajduje się we Wrocławiu (przychodnia weterynaryjna ,,Zwierzyniec”). Jako, że wyniki Darwina są bardzo dobre, a jego waga dalej mieści się w granicach prawidłowej, ma bardzo duże szanse na przeżycie narkozy i operacji. Niestety, przez aktualną sytuację finansową nie jesteśmy w stanie opłacić jego operacji. Koszt operacji, dodatkowych badań oraz rekonwalescencja kosztują w granicach dwóch tysięcy złotych. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc w ratowaniu przyjaciela, jak i członka naszej rodziny. Z góry dziękujemy za pomoc, nawet najmniejszą! <3