Od wczoraj rano próbuje pomoc temu psu....,a w zasadzie wychudzonemu wrakowi psa z ogromnym lękiem😪

Oznaczaliscie mnie pod postem,wysyłaliście wiadomości z prośbą o pomoc......

Obojętna nie mogłam pozostać,ale niestety nie udało mi się znaleźć miejsca dla Niego poza doświadczonym hotelem,którego koszt to 1200 zł miesięcznie.

Duży pies,wymagający pracy,więc koszty też duże .

Sama tego nie dzwignę....

Nie jestem też w stanie wziąć kolejnego wielkopsa pod opiekę,nie mając pewności,że będę miała na Jego utrzymanie (chociaż na 3 m-ce ) plus weterynarza i karmę.

I nie traktujcie tego jako szantaż,ale ja po prostu nie dam rady😔

Więc w Naszych rękach los tego biedaka😪Jeśli się nie uda Jutro niestety pojedzie do schroniska 🖤

Wybłagałysmy jeszcze jeden dzień,ale więcej nie damy rady😪

Ten post to jedyna i jednocześnie ostatnia szansa tego psa na uniknięcie wywózki do schroniska.

Biedak w typie moskiewskiego błąkał się od wielu dni po wsiach w okolicy Wyszkowa. Kiepsko radził sobie bez opieki człowieka,o czym świadczy jego wychudzenie i ogólne zaniedbanie.

Jeszcze przed Sylwestrem próbowały go zabezpieczyć dwie osoby, ale pies zapewne ze strachu warczał i kłapał paszczą.

W końcu zrezygnowany zakotwiczył na jednej posesji, skąd nie został przegoniony, ale pies dalej jest nieufny i wykazuje zachowania obronne,co wywołuje duży lęk u osób których przebywa,więc czeka go kiepskie schronisko,a w nim raczej marne szanse na ratunek💔

Jutro wyruszy w drogę do ostatniego miejsca na ziemi,w którym chciałby się znaleźć 🖤

Niestety nie uda się ugrać więcej czasu, ale dla przyzwoitości wobec tego biednego psa, muszę spytać czy może liczyć na Wasze wsparcie na transport, utrzymanie w hotelu z doświadczoną opieką,weterynarza,zabieg kastracji i jedzonko.

Tylko wspólnie może się udać💪