Zima, zima, zima...

Kochani, napiszę krótko i na temat...

Od ok października do lutego trwa sezon ogórkowy.. Jazd jest zdecydowanie mniej z powodów różnych - szalejące wirusy, nieprzewidywalna pogoda, krótki dzień... Sami najlepiej wiecie jak jest. Przychody z jazd są podstawą naszego utrzymania. Kończący się rok był naprawdę dobry pod tym względem. Odczuliśmy pozytywnie zmianę lokalizacji :) Ale był to też rok znacznie wyższych wydatków i zasypywania dziur, które powstały wcześniej. Przeprowadzka pochłonęła ogromne środki. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko widać, ale zainwestowaliśmy i nadal w miarę możliwości inwestujemy w nowe miejsce każdą zarobioną złotówkę. Planów na przyszłość jest mnóstwo. Dziękujemy za każdą Waszą dotychczasową pomoc.

I prosimy kolejny raz o wsparcie:) Jeśli ktoś z Was chciałby nas wspomóc finansowo, to bardzo o to prosimy i serdecznie dziękujemy. Marzy nam się zima, która nie zostawi po sobie ogromnej dziury budżetowej, która będziemy do wakacji zasypywać, jak to miało miejsce do tej pory. Chciałabym, by w okresie zimowym nasze zwierzaki miały zapewnione wszystko czego im trzeba, a nie tylko rzeczy niezbędne. Dlatego jeśli ktoś chciałby dorzucić cegiełkę to bardzo prosimy o wpłaty choćby symbolicznych kwot, a także o udostępnienia :)

Staramy się także o objęcie nas opieką fundacji, która umożliwi wspieranie naszego zwierzyńca 1,5% podatku :) - jak będziemy znać szczegóły to damy znać :)