id: 3czgex

Rehabilitacja Filipka

Rehabilitacja Filipka

Our users created 1 264 984 fundraisers and raised 1 457 037 674 zł

What will you fundraise for today?
Create fundraiser

Description

2 latka Filipka!! Tak! Dzień założenia zrzutki to data urodzin tego małego szkraba. Tyle czasu minęło od kiedy Filipek zaczął walkę na tym świecie. Opowiem wam krótką historię o tym małym Wojowniku...


07-05-2020 godzina 11:28 Filipek przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Już w brzuszku mamusi stwierdzono hipotrofię płodu, dlatego też doszło do rozwiązania w 36 tygodniu. Od razu po porodzie musiano podać mu łyk tleniu i umieścić w inkubatorze. 1850 gramowy wcześniak miał szereg dodatkowych badań w tym USG, które nie wykazywały nic niepokojącego - był zdrowy. Myśleliśmy, że hipotrofia będzie największym problemem, bo wiadomo było, że przez dalsze życie będzie mniejszy niż jego rówieśnicy. Po trzech tygodniach wyszliśmy do domu, bo Filipek miał już 2 kg, a tyle musiał mieć żeby dostać pierwszą szczepionkę. W domu po niedługim czasie dostał stanu podgorączkowego i wymiotów. Zgłosiliśmy się na badania i wyniki były złe. Trafiliśmy na pediatrię, gdzie stwierdzono zapalenie układu moczowego. Niestety bakteria, która znajdowała się w tej małej kruszynce zrobiła swoje. Doszło do urosepsy. Filip miał drżenia lewej strony ciała - natychmiast skierowano nas na R noworodkową w szpitalu w Legnicy. I tak to wszystko się zaczęło...


Klebsiella - mała, niewidoczna a jakże groźna bakteria! Było jej za mało bytowania w układnie moczowym, więc wprowadziła się do główki maluszka. Doprowadziła do zapalenia opon mózgowo - rdzeniowych. Dwa ropnie, które powstały w głowie, były bardzo oporne na antybiotyki. Naszym drugim domem stał się szpital. Jednego dnia było lepiej, drugiego fatalnie. Filipek bardzo opornie przybierał na wadze. Był tkliwy na ból. Dużo zwracał. Niestety stało się coś strasznego. Doszło do wodogłowia. Już dwa dni później od stwierdzenia byliśmy w chirurgii dziecięcej we wrocławskim szpitalu. W główkę maluszka wstawiono specjalny zbiornik, przez który pobierano płyn mózgowo - rdzeniowy. Filipek wrócił stamtąd również z gronkowcem złocistym. Doszła też padaczka


Wodogłowie postępowało i sam zbiornik przestał wystarczać. Musiano zamienić go na zastawkę komorowo - otrzewnową. Wielokrotnie była wymieniana. Ciągłe operacje, walka z wkłuciami, rozregulowanie malutkiego organizmu (brak podstawowych składników odżywczych i wielokrotne przetaczania krwi). Byliśmy bliscy załamania patrząc jaj cierpi nasze dziecko. Najgorszy był sierpień 2021 roku. Filip był w stanie krytycznym! 1 kg opuchlizny, już nie mógł przyjmować pokarmów, pilnie skierowano go na blok operacyjny. Broviac, który pomagał nam zastąpić zwykłe wkłucia był zainfekowany. Zastawka też. Po ciężkiej operacji w ataku septycznym Filipek został przewieziony karetką na intensywną terapię do innego szpitala. W trakcie drogi doszło do krwotoku z rany pooperacyjnej. Dostaliśmy informację: "Wasze dziecko nie krzepnie". Łzy lały się po policzkach. Dzień później było gorzej. Drenaże, które wychodziły mu z głowy, przez które wypływał płyn mózgowo - rdzeniowy nie do końca były aktywne (miał ich aż 3!). W jednym z nich pojawiła się krew. Po tomografii komputerowej skontaktował się z nami doktor. Informacja mroziła krew w żyłach: "Państwa dziecku zostały maksymalnie 4 dni życia. Filip dostał wylewu do układu nerwowego". Musieliśmy go zobaczyć! W okresie pandemii nie mogliśmy być z nim na tym oddziale. Rozłąka rozrywała nam serce. Następnego dnia Filip musiał być oddany pod opiekę chirurgów. Próba rozintubowania go zakończyła się sukcesem. Filipek oddychał sam. Po powrocie kolejna operacja. Ten mały Wojownik pokazał jak powinna wyglądać walka. Nie poddał się a my z nim! On ma w sobie taką wolę życia... Z każdym dniem było coraz lepiej. Po spadku opuchlizny Filip ważył 4 kg. Musiał od nowa nauczyć się jeść. Nie miał odruchu ssania, więc karmienie piersią było nierealne. W tym celu trafiliśmy do oddziału gastroenterologii i w końcu dom. W międzyczasie odwiedziliśmy oddział nefrologii i immunologii. Filipek choruje dodatkowo na nefrokalcynozę, zaburzenia odporności i tarczycę. Jest też podejrzenie choroby genetycznej Silvera - Russela. Ostatnia wymiana zastawki była miesiąc temu w Katowicach. Maluch jest w lepszym stanie niż kiedykolwiek. Zaczyna przewracać się na boki, podciąga do siadania. Je za trzech! Brak prawidłowego rozwoju fizycznego musi być wspierany ciągłą rehabilitacją, a do tego jeszcze stan po ciągłych intubacjach. Łojotokowe zapalenie skóry po mega silnych antybiotykach też już w miarę się uspokoiło. Wierzymy, że wszystko jest na dobrej drodze. Teraz tylko praca, praca i praca nad naszym Szczęściem.




Podsumowanie: Filipek spędził łącznie w szpitalach 11 miesięcy. Jest po 14 operacjach odnośnie zastawki. Potrzebne są środki na długotrwałą rehabilitację maluszka. Filipek jeszcze nie siedzi sam. Ma dopiero 8,5 kg i 72 cm wzrostu. 


Zróbmy mu wspaniały prezent urodzinowy!!

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 1

 
2500 characters
  • AT
    Agnieszka Tereba

    Sto lat Skarbie ❤

    50 zł