Uratujmy życie szczeniąt!
Uratujmy życie szczeniąt!
Our users created 1 270 248 fundraisers and raised 1 471 432 082 zł
What will you fundraise for today?
Description
🆘 Szczeniaki z chowu wsobnego – dramat, który trwa od lat… 🆘
Niecały miesiąc temu trafiła do nas kolejna grupa szczeniąt. Maleństwa. Słabe, zarobaczone, anemiczne. Dzieci psów, które przez lata żyły bez opieki, bez leczenia, bez kastracji. Psy z tzw. chowu wsobnego, który od dawna trwa w jednym gospodarstwie na terenie gminy Łanięta.
To miejsce znamy dobrze. Od dawna staramy się pomóc temu panu – człowiekowi, który nie radzi sobie ani z życiem, ani z opieką nad zwierzętami. Przez lata psy przygarniała jego mama. Gdy odeszła – został z tym sam. Praktycznie nie pracuje. O głodzie karmi psy. Ale nie daje już rady.
➡️ Odebraliśmy od niego już ponad 20 psów – dorosłych i szczeniąt. Nadal na posesji są kolejne, a niektóre z nich są dzikie. Warunki są dramatyczne. Psy nie są szczepione, nie są odrobaczane, często chore. Kiedy kąpiemy je po przyjęciu – woda ma kolor czerwony od brudu i pcheł. Wszystkie mają anemię. Wszystkie wymagają leczenia.
Od dłuższego czasu komunikujemy tę sytuację do gminy Łanięta – zazwyczaj telefonicznie, teraz również mailowo. Niestety – bez odzewu. Jedyne działanie ze strony gminy to… zgłoszenie sprawy na policję. Ale to sytuacja kryzysowa, którą gmina powinna realnie się zająć. Pan potrzebuje pomocy – nie kary.
‼️ Gdy gdzieś pojawia się bezdomny pies, ludzie przyzwyczaili się, że mogą go podrzucić do niego. Bo weźmie. Bo mu żal. Ale ten łańcuch tragedii nie ma końca.
W tym czasie to my – jako Cztery Łapy Żychlin – zajęliśmy się też innymi zwierzakami z gminy:
🔸 Owczarką, która koczowała na stacji benzynowej – nie chodziła, a dziś dzięki nam znowu biega.
🔸 Psem Tommym, który przebywał na polu tuż przy stacji benzynowej – zgłosiliśmy go gminie, ale gmina odmówiła pomocy, więc sami pokryliśmy koszty ratowania.
🔸 I teraz – siedmioma szczeniakami, z których jeden już nie żyje. Reszta walczy.
Obecnie mamy fakturę na ponad 500 zł za leczenie – a to dopiero początek. Szczeniaki są leczone, dostają antybiotyki, kroplówki, leki przeciwpadaczkowe i sterydy. Są dożywiane, bo mama już nie ma pokarmu. Mają miesiąc. Mają prawo żyć.
🩺 Czy objawy neurologiczne to wada wrodzona, czy efekt skrajnego zarobaczenia? Jeszcze nie wiemy. Ale walczymy. Bo na tym polega ratowanie.
📣 Gmina nie poczuwa się do odpowiedzialności. Dlatego zgłaszamy sprawę do Powiatowego Lekarza Weterynarii oraz do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego – bo ta sytuacja dawno już przestała być tylko sprawą jednej posesji.
💸 Potrzebujemy około 2 500 zł – na dalsze leczenie szczeniąt, badania, profilaktykę, dożywianie, a także na kastrację suki, która jest teraz pod naszą opieką. To podstawa – by przerwać ten dramatyczny cykl, zanim zacznie się od nowa.
🧡 Pomóżcie nam pomóc. Nie temu panu. Tym psim dzieciom, które cierpią, bo nikt wcześniej nie zareagował.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.