Kochani,

Tak bardzo trudno jest mi ubrać w słowa opis tej zbiórki. Antoś od 4 lat choruje na nowotwór oka - siatkówczaka. Od 2020 roku trwa leczenie (nie chcę nazywać tego walką) w szpitalu w Nowym Jorku dzięki zbiórce, do której dołożyły się setki wspaniałych ludzi o pięknych sercach. Najlepsi lekarze na świecie z Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku uratowali jedno oczko Antosia - to jedno które się jeszcze ostało i które jest jego oknem na świat.

W ostatnich miesiącach żyliśmy głęboką nadzieją, że najgorsze już za nami. Antoś był na wszelkie sposoby badany, aby ustalić czy nie ma przerzutów do innych organów. Wyglądało na to, że nie ma... Aż do sierpnia...

Na początku sierpnia 2024 roku Antoś zaczął cierpieć na ból głowy. Rozpoczęła się wędrówka po szpitalach - Powiatowym Centrum Zdrowia w Kartuzach i Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Wspaniali lekarze wykonali wiele badań, żeby dowiedzieć się co dolega Antosiowi, który z każdym dniem czuł się coraz gorzej. Zaczęło go boleć całe ciało, kości. Od wielu tygodni praktycznie już nie ma siły wstawać ze szpitalnego łóżka. Wyniki badań były wysyłane do najlepszych lekarzy w Polsce celem konsultacji. Wszyscy głowili się, aby ustalić co dolega naszemu Antkowi. Niedawno gruchnęła wiadomość - najgorsza z możliwych - nowotwór kości. Antoś rozpoczął chemioterapię.

Nasze serca pękają na myśl o jego cierpieniu i o cierpieniu jego rodziców Marioli i Marcina, którzy czuwają każdego dnia przy szpitalnym łóżku, trzymając swojego synka za rękę, czując jego ból. Nasze umysły nie są w stanie ogarnąć rozmiaru dramatu, które jest ich udziałem.

Antek 1 września miał pójść do pierwszej klasy. Chciał uczyć się czytać i pisać, poznać nowych kolegów, bawić się. Zamiast tego znalazł się w szpitalu, przykuty do łóżka. Mimo to dziecięca chęć zabawy, poznawania świata, potrzeba kreatywności jest w nim bardzo silna.

Antoś jest wielkim fanem lego i składanie zestawów jest obecnie jedyną jego radością w świecie pełnym bólu, strzykawek, wenflonów, znieczuleń, badań. Antoś każdego dnia składa zestawy lego, a jak na mądrego 7-latka przystało składa zestawy przewidziane dla dużo starszych dzieci. Taki jest zdolny! Parapet na szpitalnym oknie zapełnia się złożonymi zestawami, a Antoś marzy o kolejnych. Ułożył nawet swoją listę marzeń, na której znajduje się aż 76 zestawów (w większości ulubione Lego Star Wars). Wierzymy, że Antoś jest w stanie ułożyć je wszystkie i chcemy dać mu tę możliwość. Chcemy aby w ten trudny dla niego czas spełniło się jego dziecięce marzenie, aby radość zagościła na jego twarzy.

Dlatego środki z niniejszej zbiórki chcemy w całości przeznaczyć na zakup zestawów lego dla Antosia. Niech szpitalny parapet ugina się pod wspaniałymi lego budowlami, a Antosiowe rączki i główka zajęte będą tym czym powinien być zajęty 7-letni chłopiec - zabawą, a nie wenflonami, zastrzykami, badaniami, bólem....