Postawmy Kacpra na nogi po wypadku! By dalej mógł być w pełni sprawnym Trenerem Kalisteniki!
Postawmy Kacpra na nogi po wypadku! By dalej mógł być w pełni sprawnym Trenerem Kalisteniki!
Our users created 1 222 483 fundraisers and raised 1 338 432 531 zł
What will you fundraise for today?
Description
18- go kwietnia Kacper uległ poważnemu wypadkowi w Holandii. Został potrącony przez samochód, gdy jechał rowerem do pracy. Kierowca nie zauważył go na skrzyżowaniu i z impetem wjechał prosto w niego.
W skutek tego wypadku, jego życie nabrało innego wymiaru. Teraz musi mierzyć się z obrażeniami, których uniemożliwiają mu normalne codzienne funkcjonowanie, wykluczają go z możliwości pracy oraz prowadzenia klientów jako Trener Kalisteniki- co było pasją i elementem jego codziennego życia.
Lekarze w Holandii zlekceważyli powagę stanu zdrowia Kacpra, 3 krotnie odmawiając przeprowadzenia zarówno podstawowych, jak i szczegółowych badań, sugerując jedynie leczenie objawowe. Nie sprawdzili, czy nie ma wewnętrznych obrażeń oraz w jakim stanie jest nie tylko noga ale też ręce, kręgosłup czy głowa. Stwierdzili "na oko", że nic mu nie jest, na pewno nie ma uszkodzeń wewnętrznych, a noga za chwilę się zagoi i wyzdrowieje, totalnie lekceważąc informacje do bólu w dłoniach i karku. Objawy uszkodzenia ciała i zaburzeń funkcjonowania, narosły w ciągu kolejnych dni od wypadku, a z noga i ręka jest w gorszym stanie - pojawia się większy ból.
Brak możliwości sprawdzenia, co dokładnie dzieje się z ciałem Kacpra, skłoniły nas do podjęcia decyzji o powrocie do Polski.
W Polsce Kacper będzie miał szansę na dokładną diagnozę i skuteczną rehabilitację. Niestety, ubezpieczenie nie pokrywa kosztów badań, ani leczenia, co tylko dodatkowo utrudnia sytuację i pogłębia nasze obawy. Nasza sytuacja finansowa nie pozwala nam na pokrycie kosztów badań, leczenia i rehabilitacji. Liczy się tutaj czas - im szybciej rozpoczniemy leczenie, tym większe szanse na pełny powrót do zdrowia.
Sytuacja jest bardzo poważna, bo zbagatelizowanie badań i rehabilitacji może na przyszłość dać bardzo poważne skutki.
Czego najbardziej się obawiamy? Przytoczę słowa Kacpra:
"Aktualnie nie jestem w stanie nawet samodzielnie poruszać się po domu, a co dopiero mówić o chodzeniu do pracy i prowadzeniu treningów. To wszystko sprawia, że potrzebne są mi środki do życia, co dodatkowo obciąża mocno już trudną sytuację finansową. Dla mnie - trenera kalisteniki i specjalisty od odżywiania, który przez lata inspirował innych do dbania o swoje ciało i zdrowie, ta podróż do zdrowia staje się ogromnym wyzwaniem.
Najbardziej się boję, że nie będę mógł w pełni wykonywać zarówno swojej pasji, jak i pracy z moimi klientami. Każdy kto trenował ze mną choć raz, wie że uwielbiam aktywnie towarzyszyć, pokazywać, tłumaczyć ruchy i ćwiczenia. Każdy, kto choć na chwilę zatracił się w swoim sporcie, potrafi zrozumieć, że tutaj nie chodzi o to, żeby móc tylko chodzić z powrotem, abym tylko względnie odzyskał sprawność. Nadal chce się rozwijać, zwiększać progres, inspirować i zachęcać do zmian innych poprzez czynny, a nie tylko gadaniem. Do tego potrzebuję pełnej sprawności.
Kto zna Kacpra, ten wie, że zawsze podchodzi do życia z uśmiechem i optymistycznym nastawieniem. Jak sam powtarza - jego nazwisko - Wesołek - zobowiązuje :)
Jednak w tej sytuacji, mimo, że stara się nie poddawać, momentami - gdy codziennie na niego patrzę i widzę z czym się mierzy - mam wrażenie, że każdy dzień staje się dla niego walką, w której musi udowodnić że owe zdarzenie i jego przykre skutki w ogóle miały miejsce. A nadzieja na poprawę zdrowia wydaje się coraz bardziej odległa.
Mimo wszystkich trudności, nadal walczymy o jego o powrót do pełni sił i powrót do jego pasji, wierząc, że każdy krok prowadzący do zdrowia jest wart podjęcia wszelkich działań, a Kacper trzyma się mocno, wierząc, że każdy trud przybliży go do pełnego zdrowia.
Dlatego potrzebujemy Waszej pomocy. Bez Was nie damy rady przeprowadzić niezbędnych badań, leczenia i rehabilitacji.
Lista obrażeń, które skomplikowały życie Kacpra:
• Zwichnięta lub skręcona kostka w lewej nodze, co sprawia, że nawet najprostsze kroki stają się wyzwaniem.
• Opuchnięte- być może naderwane mięśnie w lewym udzie - co powoduje nieustający dyskomfort i to, że Kacper nie może samodzielnie się poruszać.
• Brak pełnej sprawności w lewej ręce - uniemożliwia to wykonywanie wielu codziennych czynności, sprawiając, że nawet podstawowe ruchy - takie jak podniesienie kubka - stają się trudne i bolesne.
• Bóle mięśniowe sprawiają, że każde poruszenie ciałem wiąże się z bólem, a codzienne aktywności stają się niemożliwe do wykonania bez środków przeciwbólowych, co dodatkowo nas martwi, bo Kacper zawsze starał się unikać jakichkolwiek leków, czy środków przeciwbólowych, gdyż ich przewlekłe stosowanie negatywnie wpływa na kondycję organizmu.
• Zauważamy też u Kacpra, że czasem ma problemy z logicznym ułożeniem zdania, brakuje mu słów, bywa również że nie pamięta pewnych rzeczy czy zdarzeń, które wydarzyły się w ciągu dnia.
• Drętwienie dłoni sprawia, że zastanawiamy się w jakim stanie jest kręgosłup - szczególnie, że plecy są opuchnięte i lewa strona wyraźnie nabrzmiała.
• Brak możliwości samodzielnego poruszania się i wykonywania codziennych rzeczy, jest bolesne zarówno fizycznie i psychicznie. Do tego dochodzi załatwianie licznych spraw prawnych - z racji tego, że wypadek wydarzył się na terenie Holandii, nie jesteśmy w stanie bez adwokata ubiegać się o prawa Kacpra.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.