Nazywam się Marzena Gruszczyńska, zbiórkę zakładam dla mojej przyjaciółki Joli. Ma 50 lat, jest osobą z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności, która kocha podróże, poznawać nowe miejsca, kulturę i potrawy.

Jola w okolicach świąt dowiedziała się, że posiada raka, przerzut z piersi do węzłów chłonnych oskrzeli i przezuty raka płuc. Jola jest osobą pełną życia, optymistyczną i zawsze gotową pomóc drugiemu człowiekowi, także postanowiłam również wyciągnąć rękę w jej kierunku.

Jola jest matką trójki dzieci, jednego w wieku nastoletnim oraz dwójki w wieku dorosłym. Jest również babcią, oraz jak wyżej; wspaniałą przyjaciółką, na którą ja mogłam liczyć, gdy runęło mi życie.

Kwota leczenia na ten moment jest bliżej nieokreślona, pieniądze ze zbiórki zostaną skierowane stricte na prywatne konsultacje lekarskie u najlepszych profesorów, rehabilitacje, leki czy maści po radioterapii, która czeka Jolę.

Ja ze swojej strony wspieram przyjaciółkę jak mogę, między innymi składając się z koleżankami z pracy na brwi permanentnie dla Joli, jednak chociaż byśmy chciały, tak nie jesteśmy w stanie pomóc na pełną skalę. Mimo, że to mały gest, chciałyśmy, aby Jola mogła żyć pełnią życia z uśmiechem na twarzy.

Dzieci Joli również robią co mogą, jednak każdy wie, jak jest; własne rodziny, kredyty, choroby nie pozwalają na dostateczną pomoc.

W imieniu swoim, przyjaciółek jak i samej Joli bardzo proszę o wsparcie. Jest to sytuacja, w której każda złotówka się liczy, także będziemy wdzięczne za każdą resztkę z konta.