Od sierpnia '22 cały czas pod górę
Od sierpnia '22 cały czas pod górę
Our users created 1 231 791 fundraisers and raised 1 364 963 436 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nie mam w zwyczaju prosić o pomoc, jednak od pewnego czasu w moim życiu problem goni za problemem i nie jestem w stanie poradzić sobie sama, dlatego założyłam tą zrzutkę.
Wszystko zaczęło mi się walić po drugiej połowie sierpnia. Najpierw kradzież tablic rejestracyjnych. Potem włamanie do mieszkania.
Zwykle nigdzie nie wyjeżdżamy na weekend. Kiedy udało nam się w końcu gdzieś wybrać, to w pierwszą noc kiedy nas nie było doszło do włamania. Osobę udało się złapać. Nam, nie policji. Mieliśmy w domu kamerę wifi, która zarejestrowała dokładnie twarz. Ale co z tego kiedy prokurator postanowił wypuścić włamywacza - recydywistę.
Pech chce, że pan jest z mojej okolicy i dosyć często mam przyjemność go spotykać. Nie ważne.. trochę straciliśmy, część odzyskaliśmy.
Lecz poczucia bezpieczeństwa we własnym mieszkaniu nikt nie oddał do tej pory.
Wystarczy o tym.
Dwie noce później został mi skradziony katalizator w samochodzie. Poza kupnem nowego katalizatora musiałam wymienić tłumik środkowy i sondy, bo złodziej przy kradzieży uszkodził również to. Policji nie udało się wykryć sprawcy, tak jak i w przypadku tablic rejestracyjnych.
Podsumowując: nowe tablice: 180 zł, stracona dniówka w pracy, wydatek na taksówki (bez tablic jeździć nie wolno) łącznie strat około 500 zł. Przy włamaniu straciliśmy łącznie przedmiotów i gotówki 4500 zł. Naprawa auta kolejne 2 tyś. To wszystko w tydzień.
W końcu z tych nieszczęść totalnie się zatraciłam. Myślałam sobie, że skoro tyle niefartu w tak krótkim czasie, to w końcu szczęście musi się do mnie uśmiechnąć.
Zaczęłam wysyłać klasycznie totolotki, potem na stronie lotto zaczęłam grać w interaktywne zdrapki. Coś wygrywałam, coś przegrywałam. Jednak te wygrane nie pokrywały w żaden sposób tego co straciłam w tydzień.
Ostatecznie skończyłam na stronie jednego z kasyn. I tu przy pierwszej wpłacie wygrałam 5 tyś, jednak było mi mało. Przegrałam całą wygraną sumę. Później już wpłacałam i przegrywałam. Gdzieś w głowie coś podpowiadało mi, że jak nie gram w tej minucie to przepada mi duża wygrana.
Wpłacałam-przegrywałam.
Aż w końcu doszło do najgorszego. Nie mając już swoich pieniędzy zaczęłam zaciągać chwilówki, bo coś podpowiadało że akurat teraz się uda. Nie udawało się. A nawet jak udało się uzbierać z wygranych 5-6 tyś, to nawet nie wiem kiedy nie było już ich na moim kasynowym koncie. I od początku. Wpadłam w szpony hazardu. Po drodze straciłam rachubę ile mam do spłaty tych chwilowek, nawet nazw parabanków wszystkich nie pamiętałam. Dopiero jak zaczęłam zliczać wszystko, to kwota mnie przeraziła.. z odsetkami do spłaty 40 tyś.
Aktualnie próbuję sobie to wszystko jakoś poukładać. Nie mam dostępu do swojego konta w banku, do kasyna na którym grałam również nie mam. Ktoś pomyśli, że przecież mogę założyć konto w innym kasynie. Mogę, ale mam puste konto w banku, więc wpłaty nie zrobię. Wszystkie moje wpływy idą na konto mojego partnera. Od stycznia idę na terapię.
Podjęłam drugą pracę.
Strasznie jest mi ciężko i wstyd przez to co nawyrabiałam.
Od prawie dwóch lat staramy się o dziecko i zamiast próbować dalej, a pieniądze przeznaczyć na badania, ewentualnie na inseminację, przez własną głupotę i chęć odkucia się muszę przeznaczyć na długi. Musimy przerwać starania dopóki finansowo nie wyjdziemy na prostą, a zegar biologiczny tyka. Mam już 28 lat.. i chyba to dobija mnie najbardziej.
Bardzo proszę o pomoc. Każda złotówka sprawi, że będę o krok bliżej ku założeniu wymarzonej rodziny.. z góry pięknie dziękuję.
Wierzę, że dobro wraca .. mam nadzieję, że tym razem i do mnie wróci.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.