Witam. Mam na imię Dawid. Od jakiegoś czasu borykam się z problemem jak pomóc mojej mamie. Mama obecnie przebywa w szpitalu CKD w Łodzi. Na dzien dzisiejszy nie wiadomo kiedy wyjdzie.To cudowna , ciepła i kochająca osoba. Niedawno dowiedziała się ze.choruje na guza nadnercza, przy czym jej ciśnienie jest dla niej wręcz zabójcze.

Dodatkowo noga mojej mamy to jedna wielka limfa a co za tym idzie ból. Olbrzymi ból....

I tutaj moja prośba do wszystkich tych, ktorzy mają chociaż odrobinę empatii w sobie.

Chciałbym, aby moja mama nie cierpiała. Chce żeby zagościł uśmiech na jej twarzy, bo to ona całe życie mnie pielęgnowała. Nie odchodziła od mojego łóżka w.szpitalu jak chorowałem, dbała o moją chorą na padaczkę siostrę. Chciałbym aby nie musiała wybierać czy kupić jedzenie nam Czy leki sobie. Chce aby miała na leki czy chociażby na coś do jedzenia. Ja razem z moją siostrą uczymy się jeszcze. Natalia Chce być w przyszłości prawnikiem, a ja Ratownikiem medycznym. Nasza mama odmawia sobie, aby nam zapewnić spokojne życie.

Chciałem rzucic szkole ale nie na tym to polega. Dlatego Was wszystkich proszę o wsparcie. Minimale , jakiekolwiek wsparcie.

Będę wam bardzo wdzięczny i jedyne co mogę obiecać, to, że nigdy nie zmarnuje szansy aby być dobrym człowiekiem.

Z góry bardzo dziękuję

Dawid