Tytułowy Maluszek to najlepszy przyjaciel człowieka. Towarzyszy mi i dzieli ze mną dobre oraz złe chwile od prawie ośmiu lat. Mała to żywe srebro, od samego początku naszej wspólnej przygody była zawsze w ruchu. Niestety, sytuacja uległa zmianie kiedy zaczęło sypać się jej zdrowie. Być może na skutek czynników anatomicznych (jamniczej budowy ciała), być może z innych, nieznanych mi przyczyn, u Małej zdiagnozowano dyskopatię. Problem powstał w 2013 roku, kiedy z dnia na dzień pies zaczął zdradzać oznaki silnego bólu a następnie stopniowo utracił możliwość poruszania tylnymi kończynami. Wówczas, dzięki pomocy doświadczonych lekarzy weterynarii i szybko podjętemu leczeniu, udało się poddać Małą operacji usunięcia krążka międzykręgowego, który powodował ucisk na rdzeń kręgowy, a co za tym idzie, paraliż. Po 6 miesiącach rehabilitacji Małą udało postawić się z powrotem na cztery łapki (proces ten zobrazowany został na załączonym filmie). Niestety, w minionym tygodniu problem powrócił. Wstępna diagnostyka obrazowa wykazała, że pojawiła się kolejna wypuklina w obrębie kanału rdzeniowego, która powoduje trudności w poruszaniu się i będzie wymagała dalszej diagnostyki, a prawdopodobnie, kolejnego zabiegu chirurgicznego. Koszty związane z dalszą diagnostyką i leczeniem Małej są wysokie - poprzednim razem koszty wykonania tomografii komputerowej oraz przeprowadzenia operacji wyniosły ponad 3 000 zł. Zwracam się z prośbą do wszystkich zwierzolubów o wsparcie finansowe dla Małej - chwilowo przebywa w areszcie klatkowym (niestety, to podstawa w terapii dyskopatii u psa) i widzę, że nie może się doczekać, kiedy znów będzie jej dane biegać radośnie w trakcie długich, wspólnych spacerów, które obie tak kochamy. Czas ma dla nas ogromne znaczenie!

Psi sucharek, historia prawdziwa :).