Cześć wszystkim!

To znowu ja Leoś zwany również Leonidasem...

Od mojej diagnozy minęło już trochę czasu, codziennie walczę o swoją przyszłość, nie poddałem się. Wierzę, że wysiłek, jaki teraz wkładam w ćwiczenia zaowocuje i przyniesie zamierzone efekty.

Każdego dnia ćwiczę w domu, ćwiczę również kilka razy w tygodniu z Fizjoterapeutami oraz mam już jeden turnus rehabilitacyjny za sobą a na drugi jadę pod koniec września.

Czas ucieka, ja muszę nadganiać. Nie poddałem się. Przy diagnozie miałem osiem miesięcy a teraz..na horyzoncie widać, moje pierwsze urodziny..

Czy się cieszę? Pewnie kto by się nie cieszył, że będzie obchodził swoje święto.

Czy chciałbym dostać jakiś prezent? Oczywiście i to nawet wiem jaki.

Czy mam jakieś marzenia? No a jak kto by ich nie miał. Mogę się nim z wami podzielić...moim największym marzeniem jest zagranie w piłkę ze swoim bratem...a żebym mógł tego dokonać, muszę stanąć na własnych nogach... o własnych siłach...a dla mnie to bardzo trudne zadanie.

Nie przychodzi mi to łatwo, ale walczę...

W ostatnim czasie moi Fizjoterapeuci zdecydowali, że nie tylko na rączce muszę mieć ortezę, ale również i na nogach. Wiadomo moja lewa rączka i nóżka nie funkcjonują tak jak powinni i musimy im pomóc. Na rączce mam już ortezę a teraz muszę mieć jeszcze na nogach.

Żeby nie zrobić krzywdy moim pleckom i nie tylko potrzebuje ortezy na nogę lewą i prawą.

Zakup takich ortez jest to spory koszt a na co dzień wcale nie jest łatwiej podliczając moje rehabilitacje i wyjazdowe turnusy, które są dla mnie mocnym kopem mimo kosztów jakie trzeba za ten turnus ponieść.

Ortezy są dla mnie niezbędne i wierzę, że dzięki nimi spełnię swoje marzenie...

Wcześniej wspominałem, że wiem jaki prezent chciałbym otrzymać na urodzinki.

Chciałbym ortezy.

Wiem, nie są to za bardzo dziecięce prezenty, ale dla mnie na ten moment najlepsze co mogę dostać.

Dlatego, jeśli czytasz to i masz możliwość wspomóc mnie w zakupie moich ortez będę bardzo, bardzo wdzięczny.

W zamian oferuję swój uśmiech, bo mimo wszystkich problemów, jakie mam jestem bardzo pogodnym i uśmiechniętym dzieckiem. Mogę Cię również bardzo mocno przytulić tylko uważaj ostatnio nauczyłem się gryść moimi ząbkami. No i oczywiście dalej uczę się przybijać przysłowiowej „piątki” czasem mi wychodzi lepiej a czasami gorzej więc na taką również możesz ode mnie liczyć.

Dziękuję wszystkim, którzy już mi pomogli oraz wszystkim którzy dopiero mi pomogą. Buziaki dla wszystkich, Leoś zwany też Leonidasem.