Dramat w kociej farmie. Panlekopenia znowu wjechała na kocie salony siejąc strach i spustoszenie. Zaczęło się od Ryśka, który przestał jeść i miał biegunkę, odwiedziliśmy weterynarza, Rysiek dostał leki i kroplówki ale niestety jego organizm nie zareagował i kolejnego dnia już go nie było, Rysiu pobiegł za tęczowy most.

Dziś siostra Ryśka też bardzo kiepsko, leży ledwo przytomna, na 13 mamy kolejne kroplówki, mam nadzieję że dożyje. Kolejna Arcia, jeszcze je, jeszcze pełno życia w niej ale testy na giardie, koronawirusa i panleukopenie wyszły niestety pozytywne. Serce nam pęka. Pilnie potrzebujemy surowicy, która jest najlepszym lekiem na panleukopenie. Każdy kot, który przebywa w kociej farmie musi dostawać zastrzyki przez minimum 5 dni. Koszt jednej fiolki 6ml to koszt 70 zł. My potrzebujemy minimum 7 fiolek, do tego codzienne wizyty u weterynarza na wlewy. Bez państwa wsparcia nie poradzimy sobie. Prosimy o pomoc. Pomóżcie nam uratować te kocie cudowne stworzenia.