W jednej chwili straciliśmy wszystko! Potrzebna pomoc w odbudowaniu dachu nad głową naszej 6-osobowej rodzinie Śleszyńskich. W godzinę pożar zniszczył cały dorobek naszego życia: Łukasza i Anny Śleszyńskich – rodziców 3-letniego Franka, 6-letniej Anity i 7-letniego Aleksandra.

Żywioł pozbawił dachu nad głową również naszą mamę - 68-letnią Jadwigę, babcię trójki wspaniałych dzieci. Pomimo szybkiej i profesjonalnej akcji gaśniczej drewniany dom w Kiermusach (gmina Tykocin, pow. białostocki, podlaskie) nie miał szans w starciu z pożarem. Ogień zabrał wszystko, na co rodzina pracowała latami.

Zarzewiem było zwarcie na poddaszu, które błyskawicznie rozprzestrzeniło się na cały nasz dom. Spłonęła konstrukcja dachu i stropu, uszkodzenia są na tyle poważne, że nie można wyremontować budynku – trzeba odbudować go na nowo. Stary, drewniany dom był bezpiecznym azylem naszej rodziny, w tym dzieci wkraczającym z edukację. Cieszymy się, że ostał się najcenniejszy dar, czyli życie. Jednak, aby zacząć wszystko na nowo, potrzebna jest pomoc.

Prosimy o pomoc. Nasza rodzina prowadząca średnie gospodarstwo rolne nie poradzi sobie sama z tak dużym ciężarem. Wierzymy, że dzięki ludziom dobrej woli razem odbudujemy nasz dom – dom Franka, Anity, Olka, Łukasza, Anny i Jadwigi!