Vailo- psiak mojej siostry walczy o życie. Wszystko zaczęło się w majówkę. Vailo to urwis. Zjadł patyk który ranił żołądek, oraz dwunastnice. Skończyło się zabiegiem i kroplówką. Wyglądało na to że wszystko będzie dobrze. Jednak 15 maja stan Vaila gwałtownie się pogorszył. Zostały zrobione badania, podano kroplówkę, oraz antybiotyki. Lekarze podejrzewali problemy z trzustką. Niestety leczenie nie dawało skutków. Morfologia była coraz gorsza, wysoka gorączka była nawracająca zaraz po zaprzestaniu działania leków.Nie było odpowiedzi co może się dziać. Jedno jest pewne. Jeżeli morfologia nie zacznie się poprawiać, grozi mu sepsa. Na tą chwilę lekarze badają go bardzo dokładnie pod kątem chorób autoimmunologicznych, ponieważ wszystko inne zostało wykluczone. Może to być zapalenie opon mózgowych, lub zapalenie krążka międzykręgowego. Moja siostra razem z narzeczonym walczą o jego życie, ale koszty przewyższają ich możliwości. Anita straciła już jednego ukochanego psa przez skręt żołądka. Vaila nie może stracić. Jest dla niej jak drugie dziecko. Drugie ponieważ mają dwu letniego Dawidka. Do tej pory wydali już 7 tysięcy złotych na leczenie, a potrzebne będzie drugie tyle, o ile nie więcej na kilku miesięczne leczenie które zapowiedzieli w szpitalu. Bardzo Was proszę w imieniu swoim, Anity, Artura, Dawidka i naszego kochanego Vaila. Pomóżcie nam go uratować. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę i z góry dziękujęmy za wasze wielkie serca. Marta