Mój syn Łukasz został brutalnie podbity w wieku 16 lat w szkole do której uczęszczał. Od tamtej pory minęło 21 lat, a Łukasz nadal wymaga 24-godzinnej mojej opieki. Niestety jestem jedyna najbliższą osobą, która do reszty poświęca siebie Łukaszowi.

Mój syn był zdrowy, miał plany i swoje marzenia jak każdy nastolatek. Nie zasłużył sobie na takie życie, które zgotowali mu jego oprawcy. W wyniku pobicia wystąpiło długotrwałe niedotlenienie mózgu. W jednej chwili szczęśliwy, pełen życia chłopak, stał się mizerną, bezbronną istotą zdaną na pomoc innych. Świat ukarał go za pracowitość i radość życia. Teraz jest nam bardzo ciężko. Proszę w imieniu Łukasza o wsparcie na konieczne rehabilitację i niezbędne środki do życia. Dzięki rehabilitacjom kroczek po kroczku Łukasz osiąga coraz większe postępy. Dziś jednak znów jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, dlatego ośmielam się prosić o pomoc dla mojego syna. Wiem, że on ma tylko mnie i choć to bardzo trudne, nie mogę się poddać. Nie mam żalu do losu, tylko do tych bandytów, którzy ukradli Łukaszowi nie tylko pieniądze ale też życie. Będę wdzięczna za każdą kwotę przekazaną na nr konta bankowego w Santander Bank 55 1090 1506 0000 0001 2338 3479, bo każda pomoc to dla nas ogromne wsparcie. Z zyczeniami zdrowia w Nowym Roku prosze o wspracie. Czesława Dudek mama Łukasza.