Kasia Więsek to bardzo pozytywna osoba, dla wszystkich miła i serdeczna, jednak życie jej nie oszczędziło i przed nią bardzo ważny egzamin - pomóżmy jej go zdać.

W sobotę 18 lutego jak co dzień wracała z pracy i ku swemu przerażeniu zobaczyła pożar własnego mieszkania. Wezwała straż pożarną i mieszkanie zostało ugaszone, a przez to również całkowicie zalane wodą. Na tę chwilę nie ma możliwości w nim zamieszkać, ponieważ wymaga całkowitego remontu. Niedawno zmarł tata Kasi i została sama. Rok temu wzięła 6 letni kredyt na remont tego mieszkania, dziś pozostała bez własnego kąta i na dodatek z kredytem. Wielka prośba do ludzi o dobrym sercu o jakąkolwiek pomoc finansową, tak naprawdę liczy się każda złotówka. Mieszkanie musi przejść kompletny remont oraz osuszanie. Wody do gaszenia było tyle, że nawet sąsiadka z dolnego piętra też została zalana. Bardzo prosimy i bardzo dziękujemy za każdy dar.

Pomóżmy Kasi odbudować swój kąt na Ziemi.