Władze miasta Gliwice po raz kolejny zmuszają mieszkańców do obrony swojego miasta. Tym razem jest sprawa z Domkiem Ogrodnika - najstarszą, historyczną częścią słynnej Palmiarni, symbolem zrealizowanej w Gliwicach na początku XX. wieku koncepcji miasta-ogrodu i dawnej dbałości o przestrzeń miejską. 

Przetarg został zaplanowany na 29 kwietnia 2024 r., a cena wywoławcza to 875.000 zł, w tym 300.500 zł za grunt w sercu parku miejskiego.

Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec planów sprzedaży Domku Ogrodnika, stanowiącego integralną część gliwickiego Parku Chopina i po raz kolejny stajemy w obronie naszych zabytków, aby sprzedane - nie niszczały (jak to ma miejsce w przypadku chociażby wieży ciśnień na Sobieskiego).

Dlatego pojawił się pomysł, aby strona społeczna stanęła do przetargu i przelicytowała nieznanych prywatnych inwestorów. 

Plan jest taki:

Zbieramy 87500 zł na wadium do przetargu (ogłoszenie o przetargu: https://bip.gliwice.eu/sprzedaz-dzialka-nr-86-obreb-centrum-ul-aleksandra-fredry-6). Osobą, która w imieniu nas wszystkich wpłaci wadium będzie Paweł Harlender, gliwicki społecznik. Paweł po wpłaceniu wadium otrzyma kwit, który zobowiązuje się opublikować w tym miejscu oraz w mediach społecznościowych.

Podczas przetargu Paweł przelicytowuje kontrkandydata.

…ale nie podpisuje umowy, z związku z czym wadium przepada, ale sprzedaż zostaje zablokowana, Domek Ogrodnika zostaje w zasobach miejskich, a my mamy nadzieję, że 7 kwietnia zmieni się w Gliwicach władza na taką, która będzie umiała wykorzystać nasze historyczne dziedzictwo na rzecz całej miejskiej społeczności. A każdy, kto wpłacił chociaż drobną kwotę będzie się czuł jego współwłaścicielem.

Wadium trzeba wpłacić do 23 kwietnia, dlatego zbiórkę prowadzimy tylko do 20 kwietnia włącznie.

Co może pójść nie tak:

Nie zbierzemy wystarczającej kwoty. Wtedy oddamy każdemu jego wpłatę i pogodzimy się z utratą cennego zabytku.

Wpłaty przekroczą zakładane 87,5 tysiąca. Ta sytuacja nie będzie miała miejsca, ponieważ zbiórka zostanie zamknięta po osiągnięciu limitu.

Blokada sprzedaży się uda, ale władze Gliwic pozostaną te same. Wtedy wadium przepadnie, ale za to budżet miejski zwiększy się o 87,5 tysiąca złotych.

Wierzymy, że tegoroczne wybory zmienią kierownictwo miasta, plany sprzedaży ostatecznie zostaną wycofane i Domek Ogrodnika pozostanie obiektem miejskim, z funkcją kulturalną oraz  społeczną i że będzie on dostępny dla wszystkich Gliwiczan.

Co można w tej sprawie zrobić oprócz zrzutki na wadium?

Równolegle została przygotowana petycja, o podobnym brzmieniu, którą można podpisać i udostępnić. Link do petycji:

https://www.petycjeonline.com/ratujmy_domek_ogrodnika

Kilka słów o Domku Ogrodnika i o jego planowanej sprzedaży

Domek Ogrodnika to historyczna willa położona w sercu najstarszego parku Gliwic – Parku Chopina, dawniej znanego jako Park Miejski. Został zbudowany w latach 1880-1890 i przeznaczony później dla Richarda Riedla, wieloletniego ogrodnika miejskiego Gliwic, blisko współpracującego ze słynnym architektem miejskim Karlem Schabikiem, wespół z którym zrealizował on w Gliwicach wizję miasta-ogrodu, zachwycającą do dziś zarówno mieszkańców jak i przyjezdnych. Domek Ogrodnika to przepiękna konstrukcja z muru pruskiego, która nadal budzi podziw, pomimo dużego zaniedbania tego obiektu przez władze Gliwic. W przeszłości stanowił siedzibę ogrodnika miejskiego i część kompleksu szklarni miejskich, które z czasem przekształciły się w sławną na całym Śląsku palmiarnię.

Plany sprzedaży Domku Ogrodnika były dla mieszkańców ogromnym zaskoczeniem, ponieważ z dotychczasowych doniesień medialnych i wypowiedzi władz miasta wynikało, że planowane jest przekazanie go w dzierżawę. Takie rozwiązanie, choć nie idealne, jest dużo lepsze, ponieważ w razie nie wywiązywania się dzierżawcy z warunków dzierżawy, można go zmienić.

Cena ofertowa Domku to 875 tys. zł . Nawet zakładając wylicytowanie Domku za nieco większą kwotę, jest to nikły ułamek miejskiego budżetu, który niknie wobec wydatków na cele, jakie trudno uznać za kluczowe dla rozwoju miasta. Gliwice nie są miastem biednym, i powinno być je stać także na utrzymanie historycznego budynku i znalezienie dla niego funkcji odpowiadającej społecznym potrzebom.

Uważamy, że proszenie mieszkańców o pieniądze, aby uchronić miejskie zabytki przed władzami w normalnym mieście nie powinno mieć miejsca, jednak nie dysponujemy odpowiednimi funduszami, aby to zrobić bez wsparcia mieszkańców. Wierzymy, że przy zaangażowaniu wszystkich osób, którym dziedzictwo historyczne jest bliskie, uda się zebrać wymaganą kwotę  stanąć do przetargu oraz nie dopuścić do prywatyzacji kolejnego zabytku Gliwic jakim jest Domek Ogrodnika.