!AKTUALIZACJA!

Nie udało się uzbierać kwoty na operację w Rehasport, ale udało się dostać na listę pilnych przypadków w Ortopedyczno-Rehabilitacyjnym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Zostałem zakwalifikowany na operację tę samą metodą, czyli Latarjet. Super!

Zbiórka zatem zostaje przeznaczona na rehabilitację w RehUP Clinic (FB https://facebook.com/profile.php?id=100037509196154 , IG https://instagram.com/rehup_clinic?igshid=YmMyMTA2M2Y=) pod okiem dr Piotra Kaczmarka.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie!

Cześć!

Mam na imię Tomasz i mam 32 lata.

W 2016 w wyniku upadku na nartach wybiłem bark. Zwichnięcie było na tyle mocne, że wymagało interwencji chirurgicznej. Operacja odbyła się w szpitalu powiatowym na NFZ, wszystko poszło zgodnie z planem. Po operacji rozpocząłem rehabilitację i powoli, ale systematycznie siła w ręku wracała. Niestety, 8 miesięcy po operacji ręka „przeskoczyła” podczas rutynowego ćwiczenia z mojej rozpiski rehabilitacyjnej. Ponownie rozpocząłem diagnostykę, a jej wynik był niemałym szokiem – pierwsza operacja nie pomogła. Najzwyczajniej w świecie operacja nie przyniosła oczekiwanego skutku.

Umówiłem się na drugą operację. Znowu szpital powiatowy, znowu NFZ. Operacja się udała. Opiekę rehabilitacyjną przechodziłem w Rehasporcie w Poznaniu. Powtórka z rozrywki – zakres wracał, siła wracała. Powrót do sprawności szedł zgodnie z planem.

Szedł na tyle zgodnie z planem, że wróciłem do uprawiania mojego ulubionego sportu jakim jest baseball. Związałem się z klubem Goats Poznań, gdzie zostałem graczem i trenerem. Uczestniczymy w rozgrywkach Bałtyckiej Ligi Baseballu, w której w poprzednim sezonie doszliśmy do play-offów. Idzie nam naprawdę nieźle!

I teraz pojawia się problem…

W listopadzie 2021 doszło do kolejnego zwichnięcia barku, na treningu. Przerażenie moich kolegów trenerów i uczących się ode mnie graczy było ogromne. Z treningu zabrało mnie pogotowie, a bark został nastawiony na SOR. Kolejne zwichnięcie oznaczało, że druga operacja również nie przyniosła oczekiwanego efektu. Niestabilność nadal występuje. Obecnie staw mogę zwichnąć, gdy ktoś mnie mocniej pociągnie za rękę. Jak sobie możecie wyobrazić utrudnia to nie tylko uprawianie sportu, ale również codzienne funkcjonowanie. Nie ma co ukrywać, dla osoby aktywnej sportowo jest to wyrok - nie mogę grać ani nie mogę trenować innych bez obawy o własne zdrowie.

Wykonana diagnostyka nie pozostawia złudzeń. Staw mam tak wyślizgany od zwichnięć, że nie ma opcji, żeby cokolwiek się tam poprawiło bez kolejnej operacji. W Szpitalu Rehasport mogą naprawić mi brak poprzez przeszczep kości i przyczepów mięśniowych – nazywa się to metodą Latarjet (https://youtu.be/uBa97RaPld4). Jest to jedyna opcja, która mi pozostaje, jeśli nadal chcę uprawiać jakimkolwiek sport. Ogólnie to jest jedyna opcja, jeśli chcę myśleć o jakiejkolwiek sprawności i nawet dalszym zaangażowaniu w sport.

Koszt operacji i 6-miesięcznej rehabilitacji to 20 000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych). Są to ogromne pieniądze, przekraczające mój budżet i stąd właśnie pomysł na tę zrzutkę.

Dzięki tej operacji i rehabilitacji liczę, że wrócę do sprawności na tyle, że będę mógł dalej grać w baseball, przynajmniej jeszcze przez kilka lat – nie jestem w końcu najmłodszy i też nie liczę na powołanie do kadry narodowej (tak, baseball ma kadrę narodową w Polsce ;) )

Ale ważniejsze niż samo granie jest trenowanie drużyny i kolejnych pokoleń baseballistów w Polsce. To jest mój najważniejszy cel, a bez sprawnego barku go po prostu nie zrealizuję. Jako drużyna planujemy otworzenie sekcji dziecięcej i młodzieżowej, która rywalizowałaby w Polsce i nawet zagranicą. Baseball jest fantastycznym sportem, coraz bardziej popularnym w Polsce i chcę być jego częścią. Chciałbym go dalej promować, chciałbym dalej trenować innych bez obaw o mój bark. Także proszę o wsparcie i chociaż o drobną wpłatę ;)

Będę wdzięczny za dorzucenie się na mój powrót do sprawności!

Poznań! Goats! (Goats Poznań Baseball | Facebook)

Bałtycka Liga Baseballu (Bałtycka Liga Baseballu | Facebook)



Tomasz