Na operację endometriozy
Na operację endometriozy
Our users created 1 226 314 fundraisers and raised 1 348 462 806 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witajcie,
Mam na imię Halina, mam 32 lata, jestem mamą dwójki wspaniałych chłopców, instruktorką zumby, osobą bardzo pozytywną i energiczną. Moja praca daje mi wiele radości. Niestety (a raczej na szczęście, WRESZCIE) niedawno zdiagnozowano u mnie endometriozę i proszę Was o pokrycie kosztów operacji.
Moja choroba zaczęła się wiele lat temu. Na początku były to obfite miesiączki, którym towarzyszyły silne bóle. Lekarze mówili, że taka moja "uroda"...Jednak z czasem bóle bardzo się nasiliły momentami zwijałam się w kłębek nie mogąc złapać oddechu i nie miało znaczenia gdzie akurat się znajduję, w sklepie robiąc zakupy, wychodząc z domu by odwieźć dzieci do szkoły, czy jadąc do pracy. Wpadłam w obsesję nie ruszania się z domu bez środków przeciwbólowych i rozkurczowych. Zaczęłam dostrzegać, że z moją"urodą" chyba coraz bardziej jest coś nie tak...
Kolejne wizyty u lekarzy niczego mądrego nie wnosiły, jedynie przyjmowanie środków hormonalnych na zmniejszenie cierpienia. A więc stosując się do zaleceń niszczyłam swoją naturalną odporność dając tym samym pole do popisu mojej koleżance endometriozie. I tak przez kilka lat na przemian brałam i odstawiałam przeróżne środki po których miałam częste ataki migren, które również zupełnie odcinały mnie z życia. Leki przeciwbólowe, okłady na głowie, herbatki imbirowe pozasłaniane okna w całym domu, częste odwoływanie zajęć stały się codziennością. Kilka razy trafiałam do szpitala z silnymi bólami brzucha, których przyczyny nie zostały zdiagnozowane. Niejednokrotnie spotykałam się z brakiem zrozumienia.
"dostała okres i wielce cierpiąca"
"głowa ją boli i zajęcia odwołuje"
Słysząc to cierpiałam jeszcze bardziej, wiele razy płakałam w zaciszu domowym zastanawiając się co jest ze mną nie tak i kiedy to cierpienie wreszcie się skończy.
W ubiegłym roku podczas miesiączki dostałam krwotoku. trafiłam do szpitala, lekarz określił moją sytuację następująco; "no rzeczywiście leje się z pani jak z kranu" ale jak jestem stary i wydawać by się mogło doświadczony nie mam pojęcia co jest tego przyczyną"... kolejnego dnia po przyjęciu mnie do szpitala zrobiono usg, na którym ujawniła się ona... przyczyna, dzięki której wreszcie uzyskałam diagnozę czekoladowa TORBIEL ENDOMETRIALNA. Badanie na obecność markerów nowotworowych CA 125 wyszło podwyższone. Podejrzenie endometriozy. Zaczęłam szukać w internecie informacji na temat tej choroby, jak sobie z nią radzić, co robić by poprawić komfort życia, szukałam specjalistów w tej dziedzinie. Trafiłam na filmik który przybliży Wam troszkę na czym polega ta podstępna choroba: https://www.youtube.com/watch?v=DxYX98PfF7w
Trafiłam również na wspaniałego doktora Piotra R. we Wrocławiu, który po samym wywiadzie wiedział gdzie leży problem. Usg wykazało zmiany i guzy endometrialne. Zlecił zrobienie rezonansu magnetycznego miednicy mniejszej.
Wyniki zwaliły mnie z nóg... Okazuje się, że endometrioza pustoszy mój organizm. Narządy (jelito, jajnik, przymacicze) są pozrastane. Na jajniku wcześniej wspomniana torbiel endometrialna, na ścianie macicy liczne ogniska endometrialne, na jelicie grubym guz. Doktor zalecił komplikowaną operację podczas której mam mieć usuniętą torbiel jajnika, wycięte zmiany z przymacicza lewego i prawego, wycięte zmiany więzadeł USL i okolicy sklepienia gotyckiego, uwolnienie zrostów, rekonstrukcję mięśnia macicy. Na pewno będę miała usunięty fragment jelita, lekarz nie wie tylko jak duży. Możliwe że będzie konieczność założenia stomii na jakiś czas. Miałam wielką nadzieję aby zrobić operację na NFZ. Niestety nie ma w Polsce
takiej możliwości aby skutecznie operować endometriozę na fundusz.Tego typu operacje można wykonywać tylko prywatnie w klinice. Tam mają
odpowiednie techniki i narzędzia. Zwróciłam się więc do kliniki we Wrocławiu o wycenę kosztów.
W moim przypadku będzie to ok 40 000 zł. Cena jest wysoka ze względu na ilość „rzeczy do
zrobienia”, oprócz lekarzy od endometriozy potrzebny będzie także chirurg. Załamałam się gdy
usłyszałam tę kwotę... Zawsze staraliśmy się radzić sobie z mężem sami. Ale to jest ponad nasze
możliwości. Bliskie osoby namówiły mnie na zorganizowanie zbiórki, mówiąc że może w ten
sposób dobro do mnie wróci. Zawsze starałam się pomagać innym, wspierać ich, organizowałam i
uczestniczyłam w wielu maratonach charytatywnych. Także teraz proszę Was Kochani o pomoc. Pomoc,
abym mogła żyć bez bólu (lub chociaż z mniejszym bólem), nie bać się panicznie każdej miesiączki
(podczas której zmiany w moim brzuchu krwawią, powiększają się, powodując jeszcze większy
ból, mogą spowodować krwotoki wewnętrzne). A guz na jelicie gdy jeszcze się powiększy może
zamknąć światło jelita – niedrożność grozi śmiercią. Zmiany endometrialne mogą przeobrazić się w
raka. Także liczę na Wasze wsparcie...
Halina
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.