Zakładamy tę zbiórkę w imieniu kolegi, który nie chce prosić o pomoc, choć wiemy, że jej potrzebuje. A. przyjechał z Dniepropetrowska w Ukrainie do Polski układać na nowo życie sobie i swojej rodzinie. Ma tu stałą pracę, w której pracuje 7 dni w tygodniu, wynajął mieszkanie, znalazł żłobek dla dziecka i czekał, aż żona pozałatwia wszystkie sprawy na miejscu i do niego dojedzie razem z synkiem. Niestety jesteśmy teraz świadkami rosyjskiej agresji w Ukrainie, która najprawdopodobniej będzie dalej eskalować. Musimy ściągnąć rodzinę jak najszybciej do Polski, będzie to niestety sporo kosztować. Dodatkowo, najgorszy scenariusz zakłada, że podczas przewożenia żony z dzieckiem przez granicę, służby ukraińskie zatrzymają ojca i wcielą do wojska. W takim wypadku matka i 3-letnie dziecko zostaną w Polsce sami, bez znajomości polskiego, bez pracy i bez nikogo bliskiego. W najlepszym wypadku, cała trójka wróci do Gdańska do pustego mieszkania, bez rzeczy osobistych, ubrań, dziecięcych przyborów. Rodzina żyje teraz w potwornym stresie, więc zdejmijmy z nich chociaż ciężar zmartwień o pieniądze. Nie podajemy szczegółowych informacji dotyczących ich tożsamości, bo wiemy, że by tego nie chcieli. Bardzo Was prosimy o pomoc w tej dramatycznej sytuacji. Paula Milczarczyk i Miłosz Cymanowski

AKTUALIZACJA:

Przedłużamy zrzutkę, od teraz zbieramy pieniądze dla DWÓCH RODZIN. Kolejna bliska nam osoba potrzebuje pomocy. T. dzisiaj wyjechała do Lwowa ratować wnuki - jej syn został wcielony do armii. Tutaj na miejscu wynajmuje pokój, gdy wróci z 5 dodatkowymi osobami trzeba będzie znaleźć im lokum. Potrzeba wszystkiego: ubrania, wyposażenie domu, rzeczy dla dzieci, jedzenie.

// DZIĘKUJEMY WAM ZA WSZYSTKIE WPŁATY, NIE MOŻEMY WYJŚĆ Z SZOKU, JAK BARDZO JESTEŚCIE HOJNI I JAK SZYBKO ZRZUTKA POSTĘPUJE. JESTEŚCIE LEKIEM NA CAŁE ZŁO. DZIĘKUJEMY