Ponownie zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Wiosenny locdown, przetrwalismy m.in. dzięki Wam (uzbieraliśmy prawie 2800 zł). Po ponownym otwarciu stajni dla Klientów ruszyliśmy z kopyta :) Sezon dopisał, poczyniliśmy nawet pewne inwestycje. Jednak dużymi krokami zmierzamy do kolejnych zastojów i ograniczeń.

Coraz częściej dostajemy informację od naszych Klientów, że trafiają na kwarantannę, że ktoś z ich rodziny miał kontakt z osobą chorą lub, że sami złapali „koronę”. Coraz częściej boimy się, że to dotknie także nas.. Jednak przeraża nas nie tyle sam fakt zachorowania, co izolacji i pytania – kto wtedy zajmie się naszymi zwierzakami? A mamy ich pod opieką 18…

Kochani, dlatego tym razem prosimy o pomoc w zrobieniu zapasu siana, ale przede wszystkim o pomoc w zakupie ciągnika z podnośnikiem (TUR-em) do przewożenia beli siana. Bele średnio ważą ok 200 kg. Do tej pory po prostu je turlaliśmy do koni, często jedna osoba, co stanowi duże wyzwanie nawet po twardym podłożu. Jednak ostatni miesiąc obfitował w deszcze, i turlanie po błocie, jest nie tylko zdecydowanie cięższym zadaniem, ale także powoduje straty siana, które ulega zabrudzeniu. Często chcąc tego uniknąć karmimy sianem w kostkach, jednak przy tej ilości zwierząt, zajmuje to bardzo dużo czasu i pochłania dużo energii. Do tego ostatnio doszedł zakaz przeciążania się od lekarza..

Tylko jak wytłumaczyć zwierzakowi, że dostanie mniej siana, bo nie można tyle nosić… Więc siłą rzeczy i tak się to robi, starając się nie myśleć o negatywnych konsekwencjach.  Żaden koń, baranek czy koziołek, który jest pod naszą opieką nie chodzi głodny. Ale przecież opieka nad zwierzętami to nie tylko karmienie… o czym doskonale wiedzą osoby, które kiedykolwiek opiekowały się zwierzętami, czy wolontariusze z nami współpracujący. To koszt weterynarza, kowala, sprzęt, naprawy, stałe opłaty…

Używany ciągnik z podnośnikiem „na chodzie” to koszt ok 13-15 tys. zł. Jednak oszczędności czasu, siana (możliwość korzystania z lepszych paśników) i energii bezcenna. Taki ciągnik to także pomoc w wielu pracach w stajni (zbieranie obornika, równanie ujeżdżalni, przeoranie pastwisk czy choćby koszenie trawy). Bezpieczny zapas siana „na wszelki wypadek” (na bieżąco i tak będzie uzupełniany) to koszt 4-5 tys.

Nie chcemy byście myśleli, że wyciągamy ręce o pomoc nie dając nic od siebie. Staraliśmy się uzyskać kredyt bankowy na te zakupy, jednak w chwili obecnej należymy do tej grupy branż, których banki nie chcą finansować. Na środki z „tarcz” też się nie kwalifikujemy.

Dlatego baaardzooo prosimy o pomoc, za którą z góry serdecznie dziękujemy. Pomóżcie nam i naszym wolontariuszom przetrwać ten ciężki czas.

Trzymajmy się zdrowo!

link do strony stajni, żebyście nas mogli trochę lepiej poznać: https://www.facebook.com/Stajnia-Pod-Jab%C5%82oniami-1742058795888246