Jesteśmy rozbita rodziną, która chce zawalczyć o nasze szczęście. Alicja - mama 4 wspaniałych dzieciaków, pracuje w publicznym żłobku na codzień oddając serce najmłodszym . Mam trzech synów w wieku 14, 13 i 5 lat oraz córcia w wieku 7.

Przez ostatnich kilka lat zmagaliśmy się z chorobą alkoholową męża/ taty. Rok temu nasz koszmar miał się skończyć po tym jak po kolejnej awanturze wszczętej przez alkoholika, podczas której mąż złamał mi nos, policja wyprowadziła go z domu. Nareszcie zaznaliśmy spokoju. Psychiczne znęcanie się nade mną i dziećmi wreszcie się skończyło.

Rozpoczęłam walkę o nasze zdrowie psychiczne. Dzieci korzystają z pomocy psychologa, ja również podjęłam leczenie ze współuzależnienia.

Niestety utrzymanie rodziny z jednej pensji i pomocy socjalnej w formie 800+ nie zaspokaja najważniejszych potrzeb dzieci. Od roku kolejne potrzeby wygenerowały poważne długi, których nie jestem w stanie uregulować, od jakiegoś czasu pojawiają się także u mnie wierzyciele męża którzy domagają się spłaty długów które w upojeniu alkoholowym mąż zaciągał.

Złożyłam w sądzie pozew o alimenty, otrzymałam zabezpieczenie a egzekucję których zgłosiłam się do komornika. Niestety od kilku miesięcy nie udało się ściągnąć od niego pieniędzy.

Nigdy nie myślałam że nie będę w stanie zapłacić za przedszkole dzieci czy odmówić im zakupu ulubionych przekąsek.

Jeżeli czytasz opis mojej sytuacji i porusza Cie ona proszę o zasilenie mojej zbiórki.

Alicja