id: 4cucky

Rak jajnika o najwyższym stopniu złośliwości

Rak jajnika o najwyższym stopniu złośliwości

Our users created 1 201 381 fundraisers and raised 1 274 449 093 zł

What will you fundraise for today?

Description

Dzień dobry

Dziękuję, że zaglądacie na moją zbiórkę oraz za wszelką pomoc. A teraz kilka słów o mnie. 

Mam na imię Alicja, mam 34 lata i już drugi rok choruję na raka jajnika, niestety z przerzutami, co mnie przeraża. 

2 lata temu odbyła się moja pierwsza operacja podczas której okazało się, że mam nowotwór o najwyższym stopniu złośliwości z przerzutami na jelito grube i do węzłów chłonnych. Podjęłam się próby pięciu cykli wyczerpującej chemioterapii po której byłam w stanie krytycznym. Z uwagi na to przerwałam leczenie, cały czas jednak szukając różnych sposobów, aby pomóc sobie w walce z chorobą. Wtedy jeszcze nie znałam swojej drogi i sensu, nie wiedziałam czego tak naprawdę chcę od życia. Teraz widzę jak choroba wpływa na samoświadomość i postrzeganie świata. Obecnie dokładnie wiem czego chcę od życia – właśnie jego samego! Pragnę wrócić do pełni sił i zdrowia, które okazało się najważniejsze. 

Ostatnie 2 lata były dla mnie jak okrutna nieskończoność. Po roku dostałam agresywnej wznowy choroby, a polska służba zdrowia niestety nie dawała mi żadnych szans. W styczniu 2022 roku wyjechałam na operację do Hamburga lecz niestety operacja ta nie powiodła się. Lekarze otworzyli i zamknęli mnie mówiąc, iż wszystko jest już tak rozsiane, że operacja byłaby zbyt ryzykowna i po prostu bym jej nie przeżyła.  

Mimo cierpienia, bólu i ogromnego strachu żyję nadal, każdy dzień jest dla mnie cenny i każdego dnia modlę się o pełnię sił. Mam cudowną rodzinę i dzieci dla których pragnę żyć jak najdłużej.

Choroba nauczyła mnie co w życiu jest najważniejsze i na co i na kogo mogę tak naprawdę liczyć. Codziennie dziękuję Bogu za każdy, ten lepszy czy gorszy dzień i modlę się, aby było ich jak najwięcej!

Ostatnio zrobiłam częściowe badania dzięki którym po części poczułam ogromną ulgę bo zmiany, które były w jamie brzusznej cofnęły się , jednak została miednica w której było najwięcej spustoszenia. Niestety z powodu tak silnych przejść, emocji i załamania nie byłam w stanie podejść do kolejnego badania. Strach mnie po prostu sparaliżował. Pojawiła się depresja, która staje się moim kolejnym zmartwieniem. Nutka nadziei na radzenie sobie z nią pojawiła się jednak, gdyż udało mi się dostać na bezpłatną terapię u psychologa, którą rozpoczynam niebawem. 

Mój organizm przyzwyczaił się również do suplementacji, dzięki której w jakiejś mierze łatwiej mi funkcjonować. Bez tego zwyczajnie nie mam sił, często nie jestem w stanie podnieść się z łózka i w miarę normalnie funkcjonować. Dodatkowo walczę z bardzo silnymi wypadowymi z powodu braku hormonów - okazało się że rak jest silnie hormonozależny. 

Comiesięczne koszty leczenia – suplementy, leki, kroplówki i cała masa innych rzeczy przerastają moje możliwości finansowe. Przez to pojawiają się ogromne problemy nawet z udźwignięciem codziennych potrzeb jak opłaty czy zakupy spożywcze. Dlatego w swoim i imieniu mojej rodziny bardzo proszę o wsparcie! Wspomagając finansowo, nawet niewielką kwotą dajecie mi ogromną nadzieję! 

Bóg zapłać wszystkim za pomoc!❤️🙏

Alicja.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Moneyboxes

Add moneybox

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 65

MA
Marta
100 zł
ŁC
Łukasz Cymer
100 zł
BG
Barbara Górska
50 zł
AJ
Agnieszka J
45 zł
 
Hidden data
hidden
 
Hidden data
50 zł
 
Hidden data
50 zł
DI
Dima
50 zł
NV
Nazar
100 zł
MG
Monika
50 zł
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!