Możemy je ratować dzięki Wam. Pomóżcie!
Możemy je ratować dzięki Wam. Pomóżcie!
Description
Jeśli własnie to czytasz i jesteś człowiekiem dobrego serca prosimy nie odchodź :( !
Sytuacja naszych zwierząt jest już krytyczna !
Poniżej przedstawiamy listę 27 porzuconych/ niechcianych oraz po ciężkich urazach zwierzaczków którymi się opiekujemy i utrzymujemy.
Sam koszt hotelików to około 10 800 złotych miesięcznie ! do tego z powodu dwóch miesięcy nieudanych zbiórek mamy wielkie zaległości, mimo wszelkich starań bardzo mało osób nam pomaga :(. Czy te zwierzęta nie zasługują już na pomoc ? :(
Prowadzimy fundacje ,,My dla Nich'', nasz zespól to tylko dwie dziewczyny które pomagają od bardzo dawna wszystkim skrzywdzonym zwierzętom. Ale już nie dajemy rady, nasza sytuacja jest tragiczna jesteśmy na wielkim minusie z fakturami, nie wiemy co mamy już robić.
Wszystkie zwierzęta którym pomagamy dostają pod naszymi skrzydłami nowe życie. Odzyskują wiarę, nadzieję, spokój i bezpieczeństwo. Niestety z tym wiążą się koszty na karmę, opiekę weterynaryjną i mieszkanie.
Nasze apele o pomoc skutkują bardzo słabymi efektami :( . Dwa miesiące temu jak i miesiąc temu nasze zbiórki poszły tragicznie, mało kto chce pomóc zwierzaczkom :( ...
Nie dostajemy żadnych funduszy od miasta czy też sponsorów..Nasze zwierzęta żyją tylko i wyłącznie z darowizn dobrych ludzi.
Bardzo mało wpłat wpływa na ich utrzymanie, na leczenie, na karmę. Nie wiemy tak naprawdę co zrobić, bo staramy się zawsze rozsądnie brać siły na zamiary, ale życie niestety często pisze czarne scenariusze. ..
Zwierzaczki które potrzebują pomocy:
(Bardzo pragną one prawdziwego domu i miłości, zapraszamy również do kontaktu w sprawie adopcji, pomagamy również w transportach.)
W hotelu pod Krakowem mieszka Livcia, Żwirek i Łatek.
Wszystkie trzy zostały porzucone. Łatek został wyrzucony z samochodu, a Livcia i Żwirek wywieziene do lasu.
Koszt ich utrzymania w hotelu to prawie 1200 zł.
W hotelu Gaja w woj. dolnośląskim mieszka ją Tofik, Fuks i Ivo.
Miesięcznie na faktury potrzebujemy dla nich 1400 zł.
W Kobiernicach od 3 lat wypatruje domku Stefcia. Kudłate Ranczo to hotel w Jaworznie, w którym mieszkają Blacky i Colinek.
Pilnie szukamy domów tymczasowych lub stałych
Dla 7,8 miesięcznego malutkiego chłopczyka i 4 miesięcznego malutkiego, ale urośnie większy. Psiaki za kilka dni wyjeżdżają wielkiego schroniska, a wiemy czym to się może dla nich skończyć
Obowiązuje umowa adopcyjna i wizyta przed adopcyjna.
W Będzinie w hotelu Raszka mieszka Kacperek i Cyga.
Faktura 1
Faktura 2
Mirusia, suczka która została przywieziona do lecznicy,aby poddać ją zabiegowi eutanazji. Powodem tym był wypadek, w którym połamane zostały jej łapki.
Faktura 1
Czy złamane łapki to powód, aby odebrać życie psiemu dziecku? Czy zabieg kosztujący kilka tysięcy złotych jest poza zasięgiem rodziny? Tego nie wiemy, bo nie nam oceniać, ale wiemy jedno. Wspólnymi siłami możemy Mirusię wyleczyć i znaleźć jej kochający dom, który o niego zawalczy, gdy zachoruje. Mirusia jest po jednej operacji. 27 września w piątek suczka była na wizycie u dr Niedzielskiego. Będzie musiała być operowana ponownie. Zostaną założone dwie dodatkowe śruby, bo druty założone podczas pierwszej operacji powodują zakażenia bakteryjne. Za kilka tygodni czeka ją także usunięcie stabilizatorów i rehabilitacja. Potrzebujemy dla niej zabawek i karmy. W chwili obecnej już mamy do zapłaty fakturę na ponad 700 zł.
Bardzo chcemy uratować także życie jednemu psiakowi, którego zgłoszono nam, że jest w potrzebie. Pies mieszka na ulicy w ruchliwym miejscu.
Koszt jego utrzymania w hotelu wynosił nas będzie 400 zł plus leczenie.
Piesek w chwili obecnej śpi pod gołym niebem. Jest dokarmiany, ale zimy nie przetrwa...
Udało nam się trzy tygodnie temu uratować życie 3 psiakom.Dwa pieski są już bezpieczne, a jeden z nich szuka jeszcze domku stałego. To suczka Aria, która została porzucona. Na szczęście znalazła już bezpieczną przystań.
Poza Arią dupkę w domku grzeje także maleńka psia dziewczynka.
Ciągle domku stałego szuka 2,5 miesięczny chłopczyk
Wiele miesięcy temu do naszego cudownego grona dołączyła suczka Buba. Bubusia zamieszkała w domu tymczasowym u wspaniałej wielopsiej i wielokociej rodziny. Buba przeszła zabieg sterylizacji. Została zaszczepiona. Wiodła szczęśliwe psie życie. Niestety zdarzył się potworny wypadek, w którym niemal straciła życie. Jej opiekunowie zwrócili się do nas o pomoc, ponieważ my zawsze podczas przekazania psa do adopcji informujemy, że pomożemy w czasie choroby. Wiemy, że koszty leczenia zwierząt są czasami tak wysokie, że nie każdy jest w stanie je pokryć. Także i w tym przypadku obiecaliśmy wsparcie tym bardziej, że Buba ma wiele rodzeństwa.
Operacja Buby kosztowała 600 zł. Chcemy jej także zakupić karmę i pomóc przy rehabilitacji.
Poniżej przedstawimy Państwu tylko część zwierzaczków oraz naszych potrzeb. Bo tak naprawdę mało kto przeczytałby całość... Jednocześnie piszemy na początku, jak i na końcu zbiórki, że prosimy o kontakt osoby, które chciałyby zaadoptować któregoś zwierzaczka... Pomagamy nawet w transporcie! Znalezienie dobrych, kochających domów dla naszych czworonożnych przyjaciół to dla nas podstawa.
Naszym podopiecznym ponad 4 lata był jamnik Roni. Miał 12 lat. Prawie całe życie spędził w schronisku w Rudzie Śląskiej... Umarł dobrze zaopiekowany, bo mieszkał w domowym hotelu, był kochany, ale niestety nie udało nam się spłacić długów jego utrzymania ze względu na dużą ilość trudnych w tym czasie interwencji, chorych psów. Roni także chorował. Przeszedł operację sanacji jamy ustnej, wycięcie guza na grzbiecie...
Roni zmarł w piątek nad ranem nagle, ale po cichutku... Pozostały do opłacenia zaległe faktury. Ciągle brakuje nam środków na opłacenie zaległości w wysokości prawie 2 tysięcy złotych. Zanim Roni zamieszkał z nami, siedział latami w schronisku. Na szczęście udało się nam go zabrać i podarować mu kilka lat w dobrych domowych warunkach z człowiekiem u boku. Dla takich psów, jak Roni warto jechać choćby na koniec świata...
jeździmy często tysiące kilometrów zawieźć często bardzo chore, poniewierane przez życie psy. Czasami jest to ich ostatnia przystań trwająca o wiele za krótko... Trasy są długie i męczące, paliwo drogie...
Bąbelek od kilku lat czeka na dom. To piesek, który tak wiele przeszedł... Aktualnie jest już gotowy do adopcji, ale ciągle brakuje nam na opłacenie hotelu dla niego i zakup karmy. Bąbel to brat Malutkiej, a syn Milusi i obie psinki już dawno grzeją dupki w domu stałym. Niestety Bąbel tego szczęścia nie ma. Mieszka już 3 lata w hotelu Stefanek w Czernej.
Udało nam się uratować życie tej psie rodzince po tym, jak opiekunowie zmarli i psiakom groził wyjazd do schroniska w Mysłowicach. Bąbel lubi być w centrum uwagi także poszukujemy domu najlepiej bez innych zwierząt! Bardzo Was prosimy o pomoc w szukaniu domu i wsparciu na hotel to dla nas bardzo ważne! Bąbel jest bardzo zadłużony, bo nie ma wpłat.
Nasz Kochany Łatuś! Jego historia jest bardzo smutna. Został wyrzucony z samochodu na ruchliwą ulicę w największe mrozy... Łatuś - Puszuś był u weterynarza. Mieszka w hotelu pod Krakowem. Jak zwykle potrzebujemy dla niego karmy Fitmin i opłaty 350 zł na hotelik. Łatuś został wykastrowany i zaszczepiony. Przed zabiegiem miał także zrobioną pełną gamę badań.
Tadzio zbiera fundusze na godną starość. Po 15 latach został porzucony i wywieziony do schroniska... Został oddany do schroniska po tylu latach u boku człowieka. Tadzio od miesiąca mieszka w hoteliku. Będzie trzeba opłacić zarówno hotelik, jak i wizyty w lecznicy. Tadzio został oceniony na znacznie więcej, niż przekazano w schronisku - na ok. 15-16 lat. Jednak ten psiak to cudowny, mądry, energiczny starszy pan, który ma bardzo wiele do zaoferowania.
Tak opisuje go Beatka - opiekunka w hotelu:
"Słodki jest, no po prostu do zakochania, jaka mądrala, słuchaj! Od razu wyszedł z kontenerka, poznał się z chłopakami i dziewczynami, poszedł się spokojnie napić, a potem położył się na podusi, spał. Później wstał - drzwi były otwarte to sobie poszedł na spacer. Myślałam, że go będziemy przynosić do domu, a on sobie przyszedł spokojnie, znowu się położył, no jest przecudny, ale chudy jest potwornie."
Prosimy, wspomóż Tadzia na stare lata. Lata, które według właścicieli nie zasługują na miłość i ciepło.
Kacperek ma 8 lat. Przez rok miał opiekuna, dla którego niestety nie był członkiem rodziny... Mieszkał w budzie i nie miał z nim prawie kontaktu. Po roku zmarł opiekun i przez 6 lat mieszkał zupełnie sam na opuszczonej posesji.I pewnie umarłby, gdyby nie dobre serce pewnej osoby, która zgłosiła nam, że ten biedak potrzebuje pomocy...
Kacperek przebywa w hotelu dla zwierząt. Utrzymujemy go już od dwóch lat. Koszt jednego miesiąca wynosi 350 zł plus karma. To bardzo wrażliwy i wycofany kundelek, który bardzo dużo złego już przeszedł w swoim życiu, ale to nie znaczy, że na swoje stare lata nie może być jeszcze szcześliwy. Marzymy dla niego o domku, w którym będzie traktowany jak członek rodziny i przyszli opiekunowie zrobią wszystko, aby Kacperek na nowo zaufał i poczuł się kochany. Kacperek się starzeje i potrzeb będzie miał coraz więcej. Bardzo potrzebuje karmy i musimy go także wykastrować.
Nasza podopieczną od wielu wielu lat jest także Stefcia. Suczka ma już ok 10 lat. Wiele lat była na poniewierce w lesie. To przemiła i bardzo łagodna suczka. Stefcia może zamieszkać w domu z ogrodem jak i w mieszkaniu w bloku ! Kocha każdego człowieka, uwielbia dzieci, dogaduje się z innymi psiakami, ale nie przepada za kotami i dlatego pewnie nie ma domu. Tak Stefcia wyglądała w przytulisku...
A tak wygląda u nas
Pomagamy leczyć także bardzo chore psiaki, których koszt leczenia był tak wysoki, że rodzina nie była w stanie go opłacić...
Na zdjęciu Juniorek przed leczeniem i po.
Suczka Saba po skomplikowanej operacji.
Oraz suczka Rozi po ciężkim wypadku komunikacyjnym
Ratujemy życie nie tylko psom i kotom, ale także innym zwierzętom.
Zbieramy pieniążki również na:
1. Lekarstwa (na robaki, kleszcze i świerzb, pchły), każdy piesek i kotek musi otrzymać leki, gdy zostają objęty naszą opieką, nawet jeśli nie możemy go zabrać ze sobą, mamy w samochodzie cały zestaw lekarstw, dzięki którym czyścimy uszy, kropimy futerko przeciw świerzbom i dajemy całą masę innych lekarstw, żeby nie męczyły się ze szkodnikami
2. Karmę suchą i mokrą, dla naszych futrzaków oraz tych, do których jeździmy i dokarmiamy.
3. Oraz wszystko, co służy pielęgnacji zwierząt: szczotki, płyny do kąpieli, maszynki do strzyżenia psów, cążki do obcinania pazurków.
4. Jest Pani lub Pan wstanie wysłać nam paczkę z karmą i akcesoriami dla zwierzaczków?, Przyjmiemy dosłownie wszystko.
5. Zbieramy pieniążki na sterylizacje znajdków z ulicy.
Dziękujemy z góry każdemu, kto pomógł nam wpłacając każdą złotówkę, za każde udostępnienie, za każdą otrzymaną pomoc! Chciałbyś zaadaptować zwierzaczka? Prosimy o kontakt! Pomagamy w transporcie! Wierzymy, że los naszych zwierzaków nie jest Wam obojętny!
Podstawowe informacje:
1. Wszystkie nasze działania są dokumentowane, między innymi na naszym profilu na Facebooku.
2. Jesteśmy legalnie działającą Fundacją.
3.Pomagamy w adopcjach i transporcie.
4.Nie dostajemy żadnych dotacji z miasta.
5.Utrzymujemy wszystkie zwierzaczki
dzięki pomocy dobrych ludzi
6..Numer konta do wpłat dla chętnych osób: Fundacja Równi Wobec Życia Sekcja Jaworzno " My dla nich " Łukowica 411 34-606 Łukowica nr konta : IDEA BANK 37 1950 0001 2006 0006 3262 0002 Tytułem cele statutowe pomoc dla psiaków.
7.Informacje o naszej fundacji:
http://www.rowni.org/contacts.html
8.KRS - 0000587697NIP- 7372206919 REGON - 363061894
9.W razie jakichkolwiek pytań lub chęci adopcji do której bardzo zachęcamy prosimy o kontakt!
Dziękujemy każdemu za każdą udzieloną nam pomoc !
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dla psich serduszek ????
Dziewczyny, powodzenia!
Dziękuję, że jesteście oparciem dla tych biednych zwierząt
Powidzenia ????
❤️