Cześć, jestem Agata i mam 30lat. Życie mnie nie rozpieszcza…a do tego znalazłam się w najgorszym jego momencie. Straciłam poczucie bezpieczeństwa finansowego wraz utratą pracy a na dodatek zachorowałam na tyle poważnie, że nie mogę podjąć nowej. Jestem zdana tylko na siebie. Znalazłam się w przysłowiowej kropce… Opowiem Wam moją historię:

Całe dzieciństwo spędziłam w domu dziecka. Nie znam mojej mamy. Urodziłam się z mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym , Pomimo moich schorzeń, do tej pory pracowałam fizycznie (sprzątałam biura i domy), radziłam sobie wiodąc skromne życie, jednak nagłe pogorszenie zdrowia i moja dysfunkcja (mam jedną nogę krótszą 2cm) nie pozwoliły mi zatrzymać zatrudnienia ( zwolniono mnie, bo nie wyrabiałam normy).

Endometrioza i adenomioza zamieniły moje życie w piekło. Bardzo ciężko jest funkcjonować na co dzień. Zmagam się z bólem brzucha, który nie chce przejść po żadnych lekach przeciwbólowych. Przeszłam już 4 operacje a mimo to jest coraz gorzej. Czeka mnie usunięcie macicy, ale nikt nie daje gwarancji, że objawy i ból minie. A ponadto chciałabym bardzo zostać mamą..

Jestem sama, wynajmuję pokój. Nie mogę spać ze względu na towarzyszący mi ból a także ze strachu, że nie będę miała zaraz gdzie mieszkać, bo straciłam fundusze by zapłacić czynsz.

 Nie przysługuje mi renta, nie mam prawa do grupy inwalidzkiej, nie mam swojego mieszkania, nie mam NIC, oprócz codziennie towarzyszącego mi bólu i strachu .

 Proszę o pomoc i wsparcie, bym mogła podjąć rozszerzoną diagnostykę i leczenie. Potrzebuję rehabilitacji, leczenia stomatologicznego oraz dostęp do specjalistów od endometriozy. Bo zdrowie jest najważniejsze i dopiero jak będę w formie jestem w stanie zadbać o mój budżet. Marzę tylko o tym, by godnie żyć, bez bólu i cierpienia. Głęboko wierzę w to, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy będą chcieli mnie wesprzeć w tym bardzo dla mnie trudnym czasie. Bo czuję, że nie poradzę sobie sama i przegrywam tą bitwę z losem, a jestem silna i zdeterminowana by ją wygrać!