Na operację ucha ukochanego kota "Szczęściarza"
Na operację ucha ukochanego kota "Szczęściarza"
Our users created 1 236 895 fundraisers and raised 1 379 404 944 zł
What will you fundraise for today?
Updates3
-
Moi Drodzy, zamykamy zrzutkę!
Lucky jest już po operacji, po blisko miesięcznej rehabilitacji i wizytach kontrolnych. Wczoraj mogliśmy mu już zdjąć kosmiczny kokpit (kołnierz). Oczywiście - oszalał z radości i od razu rzucił się obgryzać kartoniki i... kwiatki ;) Uwielbia to!
Za wszelkie wyrazy i formy wsparcia - finansowe, materialne, duchowe, w realu i w wirtualu - GORĄCE I DOZGONNE PODZIĘKOWANIA!
Postaramy się i my, w miarę naszych możliwości pomagać innym potrzebującym. Jeszcze w tym tygodniu rozliczając się z fiskusem przekażemy 1% podatku na lokalny oddział TOZ. Do czego i Was gorąco namawiamy.
Cała ludzko-kocio rodzina pozdrawia Was gorąco i... obyśmy już nigdy nie musieli spotykać się w takich okolicznościach!
Lucky & AndrzejNo comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Adoptowany zaledwie 1,5 roku temu - dzięki interwencji lokalnego oddziału TOZ - Lucky teraz, nagle, boryka się z jakże dorosłym i poważnym problemem zdrowotnym.
W prawym uchu tego młodego kotka pojawiła się narośl. Tak wielka, że praktycznie zasłania cały otwór uszny. Musi być operacyjnie wycięta. Boję się - w końcu to głowa! - ale nie ma wyjścia.
Bo taka narośl:
1/ uciska nerwy, powoduje ból - kot cierpi
2/ może utrudniać jedzenie
3/ przenikliwy, jednostajny ból może powodować u kotka napady agresji
4/ może... odpukać! nie, nie może, ale... i tak trzeba oddać wyciętą tkankę do badań
Przyznaję: adoptowałem kochanego kotka, biorę za niego odpowiedzialność. Tak, jestem w stanie go utrzymać, wykarmić, pielęgnować, zapewnić szczepienia, itp., itd.
Ale tym razem stoimy obaj w obliczu poważnego problemu. Jak na razie wydałem 75 zł na badanie krwi, konieczne przed podaniem narkozy, nie wiem ile wydam na zastrzyki przeciwbólowe, bo jest jeszcze w trakcie ich przyjmowania, wiem już natomiast, że:
1/ operacja to koszt ok. 350 zł
2/ badanie histopatologiczne to koszt 240 zł
3/ plus wspomniane zastrzyki
4/ plus leki po operacji - dzisiaj się dowiedziałem, że konieczne będą wizyty kontrolne, zastrzyki przeciwbólowe
5/ zdjęcie szwów i kołnierza
6/ plus leki... nie! odpukać! potem nie będzie trzeba już żadnych leków! Pozbędziemy się "tego narośla", wyrzucimy do śmietnika i o nim zapomnimy!
Nie mogę patrzeć na jego cierpienie, a nawet nie myślę o poważniejszych konsekwencjach.
Kot-Wojownik, dla którego żadna szafka czy półka w domu nie są przeszkodą, którą galopuje całe dnie w szalonej zabawie (zobaczcie sobie filmik poniżej, jaka czysta, niczym niezmącona dziecinna radość!) teraz całe dnie leży ze zwieszoną głową i patrzy gdzieś w dal. Nawet jego ukochana kotka widzi jego cierpienie - nie piszczy zachęcając do zabawy w berka, nie zaczepia, podchodzi i... wpatruje się w jego prawe ucho...
Nie mogę patrzeć na jego cierpienie i tak, na pewno zrobię wszystko i za wszelką cenę, by go wyleczyć. Poproszę Was tutaj, publicznie o wsparcie. Wezmę jakąś pożyczkę, sprzedam kolekcję książek, zrobię cokolwiek - ale na pewno zrobię wszystko dla Lucky'ego.
Jeżeli jesteście w stanie - okażcie, proszę, dowolne wsparcie.
Jeśli nie - trzymajcie choć kciuki, by Lucky naprawdę okazał się "Szczęściarzem"!
Za jedno i drugie gorąco już teraz dziękujemy.
PS O postępach w leczeniu będziemy Was oczywiście na bieżąco informować w aktualizacjach.
Lucky i Andrzej
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.