"Kot mi schudł" czyli na ratunek Pętelce
"Kot mi schudł" czyli na ratunek Pętelce
Our users created 1 231 867 fundraisers and raised 1 365 342 645 zł
What will you fundraise for today?
Description
EDIT
Zrzutkę jest nieaktywny, ponieważ Pętla przegrała walkę z chorobą i musieliśmy pozwolić jej dzisiaj odejść. W tej chwili nie jestem w stanie napisać nic więcej. Jak tylko troszkę się pozbieram psychicznie, dam znać dlaczego musieliśmy podjąć taką decyzję. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali w tych ciężkich dniach finansowo i psychicznie!!!
Zwracam się z ogromną prośbą o finansowe wsparcie leczenia Pętli.
Pętelka jest niespełna 6 letnim kotem. Wraz z mamą i rodzeństwem w wieku ok 2 miesięcy została wyłapana z ogródków działkowych w Miliczu i trafiła pod opiekę jednej z fundacji. Adoptowałam ją w czerwcu 2015 roku jako małego kociaka. Pętelka była okazem zdrowia (w przeciwieństwie do swoich 2 "braci"), została zaszczepiona i wystrerylizowana.
Do tego roku nasze wizyty u weterynarza ograniczały się jedynie do rutynowych kontroli i szczepień oraz kilkukrotnego ściągania kamienia nazębnego.
W październiku 2020 r. pojawił się u niej stan zapalny dziąseł, konieczny był kolejny zabieg ściągnięcia kamienia oraz usunięcie jednego z zębów. Od tego czasu kotka zaczęła nieznacznie tracić na wadze. Nadal jednak miała apetyt, była wesoła i skora do zabaw. W drugiej połowie grudnia jej spadek masy zaczął mnie niepokoić, Pętla do tej pory zawsze była kluseczką, natomiast teraz przy głaskaniu można było wyczuć jej kości. Dodatkowo pogorszyła się jakość jej sierści i kotka zaczęła bardzo dużo pić. Te objawy mnie zaalarmowały, przed świętami Bożego Narodzenia udałam się z nią do weterynarza. Temperatura była w normie, kolor śluzówek prawidłowy, badanie palpacyjne nie wykazało bolesności. Kotka dostała leki "na wzmocnienie", a ja zalecenie, żeby obserwować jej stan i w razie pogorszenia zgłosić się po świętach. W ciągu kolejnych dni jej stan zaczął się pogarszać, kotka stała się osowiałą, straciła apetyt, więc 28.12 zgłosiłyśmy się na kontrolę i badania krwi. Obawiałam się cukrzycy lub problemów z nerkami, jednak wyniki tego nie potwierdzały. Od 28.12 do 31.12 codziennie jeździłyśmy na kontrolę i zastrzyki. Wg Pani Doktor wyniki wskazywały na stan zapalny spowodowany zapaleniem wątroby.
Początkowo stan Pętli po lekach się poprawił, zaczęła więcej jeść i była bardziej aktywna- myślałam,że wychodzimy na prostą.
01.01.2021 r. wieczorem,jej stan drastycznie się pogorszył. Kotka schowała się pod łożko, nie chciała nic jeść, słabła w oczach. 02.01.2021 r. jej stan był krytyczny- Pętla po przejściu kilku kroków traciła równowag, miała trudności z oddychaniem. Podjęliśmy decyzję o zmianie lekarza i pojechaliśmy do kliniki, która mogła zaoferować nam pomoc całodobową. Nasz wybór padł na Przychodnie Weterynaryjną ERVet.
Trafiliśmy na wspaniałych ludzi o ogromnej wiedzy. Doktor Alicja Bryłkowska zbadała Pętlę, zapoznała się z jej wynikami i wykluczyła zapalenie wątroby. Wykonała USG, które wykazało dużą ilość płynu w opłucnej. Kicia miała obniżoną temperaturę i kiepską saturację. Jej stan był zły, a rokowania bardzo niepewne. Pętelka została przyjęta do szpitala, w którym spędziła 2 noce. W dniu przyjęcia (niedziela 02.01.20201 r.) wykonana została torakocenteza w celu usunięcia płynu z opłucnej (usunięto 180 ml niespecyficznego, żółtego, przejrzystego, gęstego, bezwonnego płynu). W pierwszej dobie hospitalizacji była poddana tlenoterapii. Pętla była również konsultowana przez kardiologa, wykonano echo serca (stwierdzono nieznaczne zmiany, najprawdopodobniej wtórne do jej stanu ogólnego), które wykluczyło kardiologiczne podłoże jej stanu. Wyniki badań krwi wskazywały na stan zapalny oraz anemię, ale nadal nie znaliśmy przyczyny tego stanu. Wciąż oczekiwaliśmy na pełen rozmaz krwi oraz badanie płynu z opłucnej.
We wtorek wieczorem w stanie stabilnym została wypisana do domu, ponieważ nie było już bezpośredniego zagrożenia życia, a w szpitalu bardzo się stresowała (jej stan był poważny, ale stabilny). W domu podawałam jej zalecone leki kardiologiczne oraz antybiotyk i probiotyk. W środę na kontroli stwierdzono ponownie płyn w opłucnej, na szczęście było go mniej niż w niedzielę, ale więcej niż dzień wcześniej przy wypisie. Ponownie wykonana została torakocenteza, usunięto 85 ml płynu. Ponieważ Pętla całkowicie przestała jeść, Pani Doktor włączyła jej również leki pobudzające apetyt. Niestety nie były one skuteczne, zaczęłam więc podawać jej na siłę jedzenie ze strzykawki.
W piątek 08.01.2021 r. przyszły w końcu wyniki rozmazu krwi oraz badania płynu z opłucnej.JEchałąm na kontrolę z myślą, że czekają na nas najgorsze wiadomości (nowotwór lub FIP) i będziemy musieli pożegnać się z Pętelką. Kicia była już bardzo słaba, tego dnia dwa razy zrobiła już siku pod siebie, ledwo trzymała się na nogach.
Na szczęście wyniki badań, dały nam nadzieję, że jest jeszcze szansa na powrót Pętelki do zdrowia. Badanie płynu z opłucnej wskazuje na zapalenie o podłożu bakteryjnym- ropień opłucnej (chociaż płyn z wyglądu był bardzo niespecyficzny- dla laika wyglądał jak kisiel cytrynowy).
Postanowiłyśmy z Doktor zawalczyć o życie i zdrowie Pętli. Została więc znów przyjęta do szpitala, gdzie jest leczona antybiotykami dożylnie. Czekamy na wyniki posiewu płynu, aby ewentualnie zmienić leczenie (rodzaj antybiotyku). Trudno określić jak długo będzie trwała terapia i jakie będą jej koszty. Czeka nas jeszcze sporo badań (w celu monitorowania jej stanu). Na pewno najbliższy czas spędzi w szpitalu, pod czujnym okiem świetnych specjalistów.
Dotychczasowe koszty wizyt, diagnostyki, leków i zabiegów do dnia postawienia diagnozy (czyli od 28.12.2020 r. 08.01.2021 r.) to ponad 1800 zł. Nie wliczam w to kosztów dojazdów do weterynarzy i specjalnej karmy oraz odżywek. Tutaj należą się wielkie podziękowania naszej sąsiadce, Oli, która wiele razy w ciągu tych kilkunastu dni robiła za naszego prywatnego szofera!
opiero teraz zaczyna się prawdziwa walka o zdrowie Pętelki, ale moje konto świeci już pustkami. Nie mogę pozwolić na to, żeby brak finansów przekreślił szanse kici na powrót do zdrowia. Dlatego bardzo proszę o pomoc. Każda złotówka się przyda, zczególnie, że w domu czekają na Pętle jeszcze 2 głodomory, którym trzeba zapełnić brzuchy i nasypać piachu do kuwety ;)
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.