id: 4hz2zw

Na opłacenie leczenia bezdomnych królików i spłatę długów

Na opłacenie leczenia bezdomnych królików i spłatę długów

Our users created 1 226 038 fundraisers and raised 1 347 760 848 zł

What will you fundraise for today?

Description

Królikom pomagamy od zawsze. Króliki są z nami od zawsze. Kochamy holendry, karzełki, angory, hodowlańce, barany z urody i te z charakteru...

Ostatnie dwa miesiące były dla nas niezwykle ciężkie.

Mimo, że Magda jak mogła nadrabiała adopcje, to na miejsce jednego adoptowanego przyjmowaliśmy 3. Przeprowadziliśmy dużą interwencję podczas której odebraliśmy hodowlaną mamę z ósemką 8-tygodniowych maluszków. Mieszkały razem w klatce 80. Wzdęte, chude i mocno "pachnące". Malce na początku nie wiedziały jak się kica, nie były w stanie wyjść ze strachu z klatki, nie wiedziały nawet za bardzo jak się kica. Są po kontrolnym badaniach krwi i bobków, większość z nich z anemią i kokcydiami.

Dzisiaj w pełni zdrowe powoli rozglądają się za nowymi domkami.

117612220_1449755908568263_6339303615719054769_n.jpg?_nc_cat=103&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=v7zqVKaHM8gAX9_8Z6G&_nc_oc=AQkf6015jnpqq3qzaNWr5QhtYA5ajW2uUW5LxZ3h6xooMFRY91Bezy28m02CItbJG31eVexjb4JXK4b8TJVP5GbR&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=5dc4e8da2594e687ecf82073f985cf49&oe=5FBAEE21


117648151_1449755951901592_129376203483708874_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=j9KZ4KNRZ4AAX8yzxai&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=25d6d3d53b27743c45b4889d4fb58517&oe=5FBBBCAD117467485_1449756035234917_5025789421158683152_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=NFpeoASwudEAX_jmcyF&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=1681b9b8297bc4a34a771e65f28c8563&oe=5FBAD71A117769061_1451565595053961_3983793036266932041_o.jpg?_nc_cat=111&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=SXqN92AvzkMAX-kuOTf&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=f3a386b67b1490ae581b3f65bc0a9839&oe=5FBB7BB5



Nagłą choroba Trytonka- najmniejszy z trójki maluchów odkarmianych przez Magdę butelkowo nagle źle się poczuł. Z dnia na dzień zaczął powłóczyć tylnymi łapkami, do tego zaczął się przewracać. Dostał ataku padaczkowego. Wizyta w trybie cito, krew, rentgen. Diagnoza ucisk na kręgi, na razie maluch jest na lekach przeciwbólowych, przeciwzapalnych i wzmacniających kościec. Ma zalecony ograniczony ruch do minimum.Do tego test na ec wyszedł pozytywny. Dla niego to wyrok, prawdopodobnie na zawsze zostanie już naszym podopiecznym. Przed nim długa rehabilitacja, ale będziemy walczyć jest szansa na odzyskanie sprawności w tylnych łapkach. Potrzebujemy dla niego podkładów oraz dry bedów/vet bedów.

Walczył od pierwszych dni życia, teraz będziemy walczyć za niego jeśli będzie taka potrzeba. 117644863_1451614751715712_4391602544364370289_n.jpg?_nc_cat=105&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=-jKoDmgMbL0AX-YupD_&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=5ec00b4c4fd2aa2ea84961c2a210a7b8&oe=5FB95CDC


Nasze zębowe króliki Frodo, Stefanek i Stefa. Stałe kontrole stomatologiczne, do opłaty faktury za zaległe zabiegi zębowe Frodo i Stefy.

W ciągu tego tygodnia apetyt Froda zmalał, coraz mniej bobków. Cito wizyta u weterynarza- usg, krew, badanie bobków, na szczęście to nie zatkanie. Brzuszek wzdęty, dostał leki przeciwbólowe. Dostaliśmy też wynik krwi na ec- miano jest małe, nie wskazuje na obecnie zakażenie, ale wcześniejszą styczność z tym pierwotniakiem. Wprowadzona została u niego 30-dniowa kuracja zapobiegawcza.

Brak opisu.

Stefa- właściciela odmówili jej leczenia w lecznicy, tak trafiła do nas. Przeszła kosztowny zabieg stomatologiczny, badania krwi, rentgen. Teraz jest dobrze, ale niestety istnieje wizja ponownego zabiegu. Niedługo trzeba zrobić ponowny rentgen, nasz blender któremu miksujemy jedzenie dla niej i Stefanka padł. Z braku środków ścieramy wszystko na tarce, jednak mamy takie małe marzenie o zakupie nowego jak uda się nam ustabilizować sytuację finansową.

122551333_1521733848037135_196505215972875187_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=2&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=ww383o9ZyfkAX9cOgR_&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=42912c73e33821609024bb848e2d9f6d&oe=5FB9EB0F

Stefanek- jeden jedyny, który aktualnie ma się dobrze. Wymaga tylko kontrolnych wizyt u stomatologa i badań krwi. Ma bardzo wrażliwą skórę więc często ma problemy skórne, z którymi walczyliśmy przez ostatnie dwa miesiące. Do tego wrażliwe stopy- ma tendecje do pododermatitis, czyli najprościej tworzą mu się rany od twardego podłoża. Zużywamy mnóstwo podkładów dla niego, dry bedów i miękkich dywaników. Dodatkowo zawsze musimy mieć różnego rodzaju warzywka i owoce do miksów dla niego oraz Stefy i zapas VL Cuni Complete i Sensitive do rozmaczania. Brak opisu.Brak opisu.


Króliki z ec......

Bonnie i Clyde odebrane z piwnicy, z katarem, brudne i śmierdzące. Po 3 miesięcznej walce z katarem wreszcie odetchnęliśmy, do czasu..... Clyde nagła utrata równowagi, rzucamy wszystko jedziemy do weterynarza. Krew na ec, morfologia. Dostaje leki i zalecenia, wracamy. Mimo podawania leków z dnia na dzień jest coraz gorzej. Głowa coraz bardziej przechyla się na bok, on zaczyna się rolować- my razem z Bonnie patrzymy bezradnie. Obłożyliśmy klatkę poduszkami żeby podczas ataków nic sobie nie zrobił. Aktualnie jest po kuracji na ec, Bonnie też jako jego partnerka życiowa, jest lepiej- nie roluje się, jest w stanie stanąć na słupka bez wywrócenia się, skręt główki jednak pozostał. Jednak patrząc na to co było, zaczynamy coraz śmielej spoglądać w przyszłość.

Brak opisu.

Brak opisu.


Samantha- aktualnie nasz najcięższy przypadek. Ma aktywne ec, roluje się. Pod wpływem stresu potrafi mieć 20 minutowe ataki. Staramy się minimalizować go do minimum. Ma klatkę wyłożoną poduszkami, jest na dry bedach, zużywa mnóstwo podkładów. Wymaga dokarmiania i dopajania. Walczymy razem z z nią, jakiś czas temu odszedł jej mąż- Samuel, po tym malutka straciła chęć do życia i walki a jej zdrowie posypało się jak domek z kart. Najpierw katar, teraz ec. Chcemy jej pokazać, że dla niej też jest szansa i spotka ją jeszcze szczęście w życiu. Brak opisu.

Oprócz tego przyjęliśmy pod swoje skrzydła 20 królików hodowlanych z myksomatozą. Nie było czasu nawet o tym napisać, nasze dyżury trwały po 10h. Króliki zalane ropą, z krawiącymi strupami. Kilkugodzinne czyszczenie nosów, nebulizacje, podawanie leków, dokarmianie..............

Drżenie o to czy to nie ich ostatni oddech, o to czy będziemy mieli do kogo wrócić, czy nie porwaliśmy się z motyką na słońce i nie wywołamy epidemii w lokalu. Okres letni- one ledwo oddychające, 5 wentylatorów działało non stop.

Po nierównej walce zwycięsko wyszły tylko niektóre króle- Molly i Dolly, Shakira, Madonna (która jest już po zabiegu kastracji i kica szczęśliwie w nowym domku).

Teraz pewnie się zastanawiasz - co z resztą? No właśnie .... przegraliśmy..... zawiedliśmy........

Ponieśliśmy porażkę.....

Nie mieliśmy siły nawet o tym pisać, do tej pory pisząc to ryczę. Nie chodzi o nasz czas czy pieniądze, tylko o utraconą nadzieję, każdemu z nich dałyśmy kawałek siebie. Odchodząc zabrały po części nas....

Mimo pracy przy nich już naprawdę ponad siły, zawsze będzie to pytanie czy aby na pewno zrobiłyśmy wszystko, czy może gdyby udało się nam o nich dowiedzieć wcześniej to dalibyśmy radę im pomóc? Niestety, mamy nadzieję, że teraz jest im już lepiej, gdzieś tam za Tęczowym Mostem.... Zdjęć niestety nie mamy, po pierwsze nie było kiedy i jak. Pod drugie nie chcieliśmy uwieczniać ich tragedii, skupiliśmy się na pomocy dla nich.

Brak opisu.

Brak opisu.

Czemu teraz o tym piszemy? Bo niestety faktury dotkliwie nam o tym przypominają- ponad 3 tys. za ich leczenie widnieje złowrogo.


Działamy dalej, prowadzimy adopcje. Każdy król idący do nowego domku jest po zabiegu kastracji, badaniach krwi i bobków oraz jest zaszczepiony. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni zabiegi mieli: Augusta oraz Amadeusz i Amanda.

Do tego mnóstwo środków przeznaczamy na takie rzeczy jak: podkłady higieniczne, ręczniki papierowe, rękawiczki, Virkon, płyny antybakteryjne, ocet, fartuchy jednorazowe do królików z ec, żwirek drewniany do kuwet, dywaniki do klatek, dry bedów dla królików które ich wymagają.

Do tego jedzenie- owoce, warzywa, siano, granulat zioła, korzonki, siemie lniane. Potrzeby są duże, 80 wiecznie głodnych króli o żołądkach niczym studnie bez dna.

Do tego opłaty za czynsz, wodę, prąd, wywóz śmieci. Faktury za poprzednie miesiące.... Jeśli nie spłacimy zadłużenia nie będziemy mogli dalej pomagać.

Czy wiemy, że leżymy z przekazywaniem informacji na bieżąco? Tak, wiemy. To nasza pieta Achillesowa, ale to nie dlatego, że nam się nie chce- po prostu nie ma jak. Jest nas garstka, działająca wolontariacko, a mianowicie:

*Aga- w lokalu jest praktycznie codziennie, pierwsza na linii frontu. Mistrzyni logistyki i planowania. Jako pierwsza wychwytuje niepokojące objawy i zmiany zachowania u naszych podopiecznych, częsty gość weterynaryjny. Człowiek potrafiący zacząć dyżur o 10 a skończyć go o 21.

*Aneczka - codzienny gość lokalowy i weterynaryjny. Potrafi rzucić wszystko i gnać z królami do weta na cito. Królicza taksówka. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych do zrobienia. Odbiera pyszną zieleninkę dla uszaków, szkoli wolontariuszy. Pod jej czujnym okiem, każde odstępstwo od normy jest natychmiastowo wychwytywane. Gość we własnym domu. Ostatnio do niej należały najcięższe decyzje jakie musimy podejmować podczas naszej działalności, a mianowicie ostatnie pożegnanie i zaprzestanie walki o uszate życie.

Ola- nasza "prezes" fundacji. Człowiek, który raczej nigdy się nie wyśpi. Główny kontakt w sytuacjach nagłych, interwencjach. W jej domu straż miejska z porzuconymi zwierzakami czuje się jak u siebie. Pierwsza na linii frontu telefonicznego. Trafiają do niej najciężej chore zwierzęta. Większość maili trafia do niej, prowadzi naszą stronę internetową oraz Instagrama.

To nasze główne trio, nie zapominamy jednak o reszcie ;)

Marysia- dostawca siana i żwirku, wspomaga nas również w wożeniu do weterynarza

Inga z Danielem- pełnią cotygodniowy dyżur w lokalu, wspomagają nas przy wożeniu uszaków do weta oraz od strony graficznej

Ania- dwa razy w tygodniu wspomaga nas dyżurowo w przytulisku

Ewcia i Dorota, Beata i Ola - nasze cotygodniowy wymiatacze sprzątaniowe

dziękujemy również wszystkim, którzy pomagają nam mniej regularnie- jesteście cudowni i bardzo potrzebni

No i na koniec ja- Magda, trochę głupio pisać o sobie ale własne ego też trzeba podbudować ;)

3 razy w tygodniu można mnie spotkać w lokalu, jako lokalowa "piguła" po fachu zazwyczaj mi się trafiają zabiegi kroplówkowo- zastrzykowe, prowadzę adopcje, chociaż chyba najlepiej jestem wszystkim znana z bazarków ;) Organizuje wszelkiego rodzaju konkursy, akcje, zbiórki. Prowadzę stronę na fb, oraz odpisuje na Wasze wiadomości.


Więc kochani mam nadzieję, że poznaliście nas bliżej po tym poście. Nasze serca oddaliśmy uszakom, nasza działalność nie opiera się jedynie na słowach, co głównie na czynach.

Prosimy wspomóż Nas, abyśmy mogli dalej działać na taką skalę i pomagać uszakom.








There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 81

 
Elżbieta
200 zł
 
Donata Makuła
200 zł
 
Nimbus
150 zł
 
Hidden data
150 zł
 
Karolina
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Patrycjusz Kurek
100 zł
See more

Comments 2

 
2500 characters
  • UN
    Urszula Niewiadomska

    Wraz ze Stefankiem pozdrawiamy wszystkie Króle i życzymy wesołych świąt

    20 zł
  • ME
    Elżbieta

    Trzymam kciuki za was i słodkie króliczki:*

    200 zł