Burka pokazała nam wszystkim, jak bardzo chce żyć...

Nie wycenialiśmy życia i zdrowia Burki. Po prostu zrobiliśmy wszystko, aby mogła żyć… i żyje <3

Burka została znaleziona w stanie agonalnym, jako maleńki kociak na parkingu w Barczewie. Pierwsze dni życia w DT były trudne, bo mogła w każdej chwili umrzeć… Grzesiek i Patrycja zrobili wszystko, aby udało się postawić ją na nogi. Było mnóstwo wzlotów i upadków, wizyt na pogotowiu, gdy odchodziła już w środku nocy, a jednak… ten kot ma ogromną wolę życia…

Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia Burki.

Jej stan był bardzo ciężki, walczyła o życie. W zasadzie to wciąż walczy… Burka przeszła wiele, w tym operację jelit, długie leczenie farmakologiczne kociego kataru. Niebawem czeka ją jeszcze amputacja oka, które jest w tragicznym stanie przez zaawansowany koci katar. Do tego miała konieczną operację jelit. Niestety, karmiona jest na siłę i potrzebne jest kolejne leczenie.

Bardzo prosimy o pomoc finansową. Z góry serdecznie dziękujemy wszystkim naszym darczyńcom.