Mój 4-letni synek w stanie śpiączki potrzebuje pomocy. Zbieram na rehabilitację dla mojego chłopca.

W lutym 2018 roku mój 3,5-letni synek mocno ucierpiał w wypadku samochodowym. Wiktorek doznał bardzo wielu bardzo poważnych urazów. W dokumentacji medycznej ze szpitala wymienia się (cytuję): uraz wielonarządowy, pękniecie śledziony, uraz czaszkowo-mózgowy, złamanie podstawy czaszki, ciężkiego stopnia uraz aksonalny mózgu, złamanie lewej kości udowej, która została ustabilizowana prętami tytanowymi.

W wyniku doznanych obrażeń mój chłopiec ma – jak to nazywają lekarze – znacznie zaburzoną świadomość. Mówiąc wprost od lutego znajduje się w śpiączce. Jeszcze do niedawna był karmiony przez tzw. PEG, a oddychał przez rurkę tracheostomijną.

Wiktorek potrzebuje stałej opieki i rehabilitacji. Razem z rodziną walczymy o jego zdrowie. Rodzina, przyjaciele, znajomi oraz bliżsi i dalsi sąsiedzi wspierają moje starania o powrót Wiktorka do zdrowia.

Ciągle słyszę, że Wiktorka czeka jeszcze długa droga do pełnego wyleczenia. Jeśli w ogóle to będzie możliwe. Po takich urazach głowy na tę chwilę lekarze nie są w stanie określić, w jakim stopniu uda się wrócić dziecku do pełnego zdrowia. Pozostaje mieć nadzieję. Głęboko wierzę w to, że wszystko będzie dobrze. Tak młody organizm ciągle się rozwija i rośnie, co może okazać się najważniejsze w rehabilitacji i powrocie do normalnego życia. Jednak i tak Wiktorek potrzebuje stałej wyspecjalizowanej opieki neurologopedy oraz ciągłej rehabilitacji.

Ze względu na konieczność stałej opieki nad synkiem, musiałam zrezygnować z pracy. Obecnie utrzymujemy się z zasiłków. Ile może, tyle pomaga rodzina i przyjaciele.

Właśnie na specjalistyczną rehabilitację zbieramy pieniądze. Zgodnie z opiniami lekarzy Wiktorek powinien być stale rehabilitowany, także po wybudzeniu, które mam nadzieję, że w końcu niedługo nastąpi.

Będę bardzo wdzięczna za każdą złotówkę wpłaconą na konto naszej zbiórki. Proszę także, udostępniajcie tę zbiórkę wszędzie tam, gdzie to możliwe.

Wiadomość z ostatniej chwili jest bardzo dobra (informacja z początku listopada). Wiktorek zaczyna reagować na sygnały, na moje mówienie do niego. Widać niewielką, ale jednak zmianę na lepsze! Wprawdzie jeszcze lekarze nie mogą oficjalnie potwierdzić, że Wiktor wybudził się ze śpiączki, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.

Proszę pomóż wrócić Wiktorkowi do życia!

Czeka nas jeszcze długa i kosztowna rehabilitacja. Mam nadzieję, że będziemy jeszcze mogli cieszyć się życiem, a mój syn będzie chodził normalnie do szkoły, miał kolegów i będzie rozrabiał na podwórku.

Natalia, mama Wiktora