Mam na imię Agnieszka, mam 40 lat, męża i dwoje cudownych dzieci. W ubiegłym roku usłyszałam diagnozę 4 stadium nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami na macicę i jajniki. Przeszłam operację ratującą mi życie, wycieto mi 3 guzy o średnicy 20 cm. Następnie przez 8 miesięcy brałam chemię która wycieńczyła mój organizm, pozbawiła włosów i sprawności fizycznej. Po zakończonej chemii usłyszałam że neuropatia obwodowa czyli porażenie nerwów w kończynach już że mną zostanie. W lutym 2023 moja onkolog gratulowała mi sukcesu gdyż po wszystkich badaniach stwierdzili że jestem zdrowa. Niestety moja radość trwała tylko 3 miesiące. Rak wrócił i zaatakował z podwójna siłą. Obecnie mam przerzuty na wątrobę, pęcherz moczowy, jelito cienkie i otrzewną. Sytuacja się dodatkowo skomplikowała gdyż guzy są nieoperacyjne a dodatkowo nie mogę dostać chemii ponieważ moje jelita nie są drożne. Dwa tygodnie temu przeszłam kolejna operację której efektem miało być wyłonienie stomii. Na szczęście udało się jelita udrożnić i obecnie dochodzę do siebie czekając aż będę mogła dostać chemię. Jeszcze bardzo długa i ciężka droga przedemną. Leczenie, rehabilitacja, mnożące się koszty leków, środków opatrunkowych. Niestety w międzyczasie zostałam pozbawiona pracy więc moja sytuacja finansowa opiera się na zasiłku rehabilitacyjnym. Walczę i nie poddam się łatwo ale pewnych barier sama nie pokonam. Zwracam się do każdego człowieka o dobrym sercu. Proszę pomóż mi. Chcę żyć dla moich dzieci.