Wiem że wszyscy jesteśmy teraz poruszeni Ukrainą... ja też. Długo powstrzymywałam się od tego aby stworzyć tą formę pomocy TERAZ, w tym okropnym czasie... Jednak los ostatnio nie szczędzi nam wszystkim...Ale od początku - jestem Oliwia i mam 15 lat. Omyki utrzymuje sama. Szczepienia, leczenie, jedzenie - wszystko w moich rękach. Rękach 15 latki. Szalone? Wystarczająco. Uszaki mam już prawie 4 lata. Od 4 lat staram się sprostać temu trudnemu zadaniu i udowodnić sobie jak i innym że dam radę. Być może tyle uszu nie było dobrą decyzją, być może nie w ten czas, ale wszystko potoczyło się inaczej niż miało. Ale wiecie co? Nie żałuję. To największy test dojrzałości i odpowiedzialności jaki mogło dać mi życie w wieku nastoletnim. 🐰Morgan - cudowny, czarny olbrzym srokacz. Choruje na ec oraz prawdopodobnie serduszko (czeka nas wizyta kardiologiczna). Kiedyś miał także problemy skórne. 🐰 Maniek - niebieskooki przystojniak któremu los rzucał kłody pod pampuchy.  Choruje na pastrelloze, ec, za sobą ma ropnie, problemy z kanalikami łzowymi, odgniotki, złamanie żuchwy, 4 zatkania. 🐰Meissy - baran francuski o niezwykłym charakterze, choruje na kardiomiopatie, w listopadzie 2021 roku była walka o jej życie przez zatkanie... (wręcz niesamowite że się udało), do tego miała problemu z wątrobą. Od dwóch dni (28 luty 2022) nieco jej się pogarsza, zaczęła harczeć, świszczeć i wydawać inne, dziwne, nienaturalne dźwięki. Do tego doszło krztuszenie się, więc prawdopodobnie doszły nam jeszcze płuca (także czeka nas wizyta kardiologiczna) 🐰Mika - baranek miniaturowy o niebanalnym spojrzeniu. Choroby? BRAK! (tfu, tfu). Jedynie co przeszła, to katar który i tak udało się wyleczyć najszybciej z całej czwórki. Jak widzicie jest dość... chorowicie. W gabinecie już nie raz zostawiłam kwoty w setkach. Króle łapią coraz to poważniejsze choroby, a mnie łapie coraz większe uczucie że nie dam rady... Bazarek powstał z myślą tylko i wyłącznie o pomocy w opłaceniu kosztów leczenia omyków.